dr Maryla Waszczuk
Wakacje to czas wyjazdów. Czasem, aby dotrzeć na wymarzony urlop, trzeba pokonać wiele kilometrów. Niestety dla wielu osób taka podróż to istna droga przez męki! Co piąta osoba podróżująca czy to samochodem, pociągiem, czy nawet samolotem, cierpi na kinetozę, popularnie zwaną chorobą lokomocyjną.
Męczące objawy choroby lokomocyjnej takie, jak nudności, wymioty, zawroty i bóle głowy to tylko część dolegliwości, które mogą spotkać nas w czasie podróży. Skóra przybiera blady odcień i poci się. Podróżny odczuwa ogólny dyskomfort, dokucza mu nadmierne ślinienie, senność i zmęczenie. Takie symptomy przytrafić się mogą w czasie jazdy samochodem, a szczególnie w czasie nagłego i gwałtownego hamowania lub przyspieszenia. Nierówne drogi i duża liczba zakrętów także mogą nie wpływać pozytywnie na samopoczucie. Podobne objawy mogą ponadto dokuczać osobom podróżującym statkiem. Szczególnie nasilają się w czasie mocnego kołysania przez fale. Lot samolotem i szybkie wznoszenie się i opadanie także mogą skończyć się kinetozą.
Przyczyny choroby
Ruch każdego z wymienionych pojazdów może powodować zbyt duże pobudzenie znajdującego się w uchu narządu przedsionkowo – ślimakowego, czyli popularnego błędnika. Zmysły dostarczają do organizmu wiele informacji, często sprzecznych, a organizm nie jest w stanie ich ze sobą powiązać. Błędnik dostarcza do układu nerwowego informacje o ruchu, a wzrok przekazuje wiadomość o pozostaniu w miejscu, czyli np. w samochodzie. Organizm często broni się po prostu przed tymi sprzecznymi informacjami, co dla podróżnego oznacza niestety uciążliwe objawy choroby lokomocyjnej.
Podatni podróżni
Najbardziej narażone na chorobę lokomocyjną są dzieci, które w związku ze zbyt niedojrzałymi szlakami nerwowymi podatne są na jeszcze większy informacyjny „bałagan zmysłów”. Zazwyczaj w późniejszym wieku dolegliwości wywołane kinetozą
Często zdarza się, że na pojawienie się objawów choroby lokomocyjnej ma wpływ także czynnik psychologiczny. Osoba skupiona na swojej chorobie, myśląca o niej już przed podróżą ma mniejsze szanse na uniknięcie nieprzyjemnych symptomów, niż ktoś, kogo uwaga skupiona jest na czymś innym, chociażby na interesującej rozmowie.
Przydatne rady
Aby zmniejszyć ryzyko wystąpienia choroby lokomocyjnej, należy stosować kilka ważnych zasad. Przede wszystkim wybierając miejsce w autobusie, czy pociągu należy siadać przodem do kierunku jazdy i w przypadku autobusu jak najdalej od kół. Przed podróżą nie wolno pić gazowanych napojów, a zjedzony posiłek powinien być lekkostrawny. Nie powinno się obserwować w szybie mijanych drzew, bo to tylko nasili objawy. Pojazd musi być często wietrzony, a jeśli to możliwe podróżny powinien robić niedługie odpoczynki na świeżym powietrzu. W podróż najlepiej także wybierać się wypoczętym i wyspanym. Jeżeli jednak już wystąpią mdłości, trzeba szybko zamknąć oczy i głęboko oddychać świeżym powietrzem. Warto mieć ze sobą foliowe torebki na wypadek wymiotów.
Pomocne leki
Na rynku dostępnych jest wiele leków, które w dużym stopniu łagodzą objawy choroby lokomocyjnej. Przed zastosowaniem któregoś z nich warto zasięgnąć porady lekarza, ponieważ nie wszystkie można stosować u dzieci, a także u kobiet w ciąży. Niektóre, choć bardzo skuteczne, wywołują skutki uboczne takie, jak senność. Wiele z tych leków dostępnych jest bez recepty, aczkolwiek niektóre musi przepisać lekarz. Na szczęście pojawiły się już leki pochodzenia roślinnego – całkowicie bezpieczne i nie wywołujące skutków ubocznych.
Jeżeli jednak nie pomogą dostępne leki i stosowanie się do wyżej wymienionych zasad także nie złagodzi objawów choroby lokomocyjnej, warto pójść do lekarza. Tylko specjalista zajmie się fachowo uciążliwą kinetozą i sprawi, że podróż nie będzie już przykrym doświadczeniem.