11. Od remontu do biznesu

O remoncie własnego domu, pomyśle na nową, ciekawą działalność gospodarczą i konkursie z okazji 15. urodzin firmy rozmawiamy z prezesem Jackiem Domańskim, jednym z właścicieli firmy DRIMS.

– W kwietniu DRIMS obchodzi 15. urodziny. Skąd pomysł na taką działalność?

– Mniej więcej 16 lat temu w naszym domu zaistniała potrzeba wypełnienia dużego otworu w murze. Chcieliśmy, by było to coś innego, niż trzy razy powielanie tych samych drzwi balkonowych. Wymyśliłem sobie, że ten otwór wypełnię szkłem, najlepiej jeszcze by ta szklana powierzchnia się otwierała. Dziś takie marzenie może wydawać się zabawne, ale wtedy nie było zbyt wielkiego wyboru. Jednak w jednej

z firm mających siedzibę na Bartyckiej w Warszawie zakupiłem drzwi balkonowe przesuwne, które mniej więcej odpowiadały moim wyobrażeniom. Ale pomysł na biznes jeszcze się wtedy nie narodził. Zaczął kiełkować, gdy montażyści rozpoczęli instalację drzwi w moim domu. Podczas rozmowy dowiedziałem się, że oferta na rynku

w tej materii jest dosyć skromna. Pomyślałem sobie – dlaczegóż by tej oferty nie wzbogacić i nie zająć się tematyką drzwi. Tak zrodził się pomysł, który po roku zrealizowałem.

– A jakie były początki?

– Wtedy na polskim rynku było zaledwie kilka firm, które umiały robić drzwi balkonowe przesuwne. W pierwszym roku mieliśmy kilku klientów, ale na tyle poważnych, że pozwoliło nam się to utrzymać na rynku i stopniowo rozwijać. Od samego początku DRIMS ma siedzibę na terenie miasta Ząbki. Zasięgiem sprzedaży obejmujemy cały kraj. Jesteśmy firmą z tradycją i bagażem doświadczeń. Nie uchylamy się od trudnych tematów. Zawsze działamy ku zadowoleniu klienta. Nigdy nie zostawiamy klienta z jego kłopotami

i problemami. Kupując nasze produkty można czuć się pewnie i bezpiecznie. Wieloletnie doświadczenie, wysoko wykwalifikowani pracownicy, odpowiednio dostosowane i sprawne działy, nowoczesne maszyny i urządzenia, autoryzowane ekipy montażowe, jak również korzystne powiązania na rynku krajowym, gwarantują wyjątkowo dobrą pozycję w branży. Dziś zatrudniamy kilkadziesiąt osób i ciągle poszukujemy nowych pracowników.

– Jakich pracowników poszukujecie?

– Szukamy ludzi do produkcji, do montażu, magazynierów oraz handlowców z doświadczeniem.

– Jaką firmą jesteście? Wasze drzwi są polskie, czy hiszpańskie?

– O samego początku jest to firma rodzinna. Tworzymy ją niezmiennie

w tym samym składzie: Jacek Domański i Piotr Domański wraz z małżonkami: Dorotą i Ewą. Pytanie, czy nasze drzwi są polskie, czy hiszpańskie pada dość często. Dam tu jako przykład firmę Optimus – polski producent komputerów. Ale wiadomo, że procesory robi firma X, płytę główną firma Y, twardy dysk firma Z itd. Podobnie jest z naszymi drzwiami tylko, że jest dwóch kooperantów. Jesteśmy partnerem firmy Uniarte, producenta wysokiej jakości skrzydeł drzwiowych pokrytych fornirem naturalnym z wykorzystaniem najnowszych sterowanych całkowicie komputerowo technologii. Uniarte jest jedną z największych na świecie fabryk produkujących w tej technologii. Zasadnicze drewniane elementy drzwi są produkowane w Hiszpanii przez Uniarte, natomiast drzwi w całości są składane w polskiej fabryce przez Drims. To właśnie u nas są okuwane w odpowiednio wybrane przez klienta zawiasy, zamki, klamki i inne dodatki. Wykonujemy je jako np. lewe, prawe, pojedyncze, podwójne, czy przesuwne lub z naświetlem górnym czy bocznym. Następnie odpowiednio opakowane trafiają do klienta do montażu. W Polsce drzwi są sprzedawane pod marką handlową Drims. Reasumując nasze drzwi są efektem wieloletniej udanej współpracy i kooperacji polsko-hiszpańskiej. Filozofię Drims i Uniarte najlepiej wyraża pogląd, iż drzwi nie powinny być postrzegane wyłącznie w aspekcie funkcjonalnym. Należy w nich widzieć element umeblowania i piękno,

w którym moda i tradycja odgrywają istotną rolę.

– Z okazji urodzin DRIMS, ogłosił Pan konkurs…

– Tak. Chciałbym zaprosić Czytelników ŻPW do wzięcia w nim udziału. Szczegóły znajdują się w ramce obok tego wywiadu.

Ciąg dalszy za dwa tygodnie

Rozmawiała Teresa Urbanowska