O pracy nauczyciela i dzisiejszej młodzieży rozmawiamy z Janiną Kiliańską, nauczycielką geografii z III LO im. Jana Pawła II w Wołominie i laureatką nagrody Wołominiaka Roku w kategorii Twórca Najważniejszego Wydarzenia w 2006 roku.
– Kiedy odbierała pani nagrodę w czasie gali, wyraźnie dało się wyczuć wzruszenie w pani głosie.
– To było dla mnie ogromne zaskoczenie. Moja praca została doceniona przez ludzi dobrego serca, którzy uhonorowali moje zasługi prestiżową nagrodą. Mam przywilej, że pracuję z młodzieżą, która chce wychodzić poza mury szkoły i pokazywać, co robi. Razem z młodzieżą robiliśmy wiele prezentacji, imprez, w których były zarówno efekty artystyczne, jak
i mądre słowo. Dla mnie zawsze ważne jest, żeby była dobra treść tego wydarzenia, a nie samo show. Ja byłam tak wychowywana. Kiedyś nie było takich możliwości, jak obecnie, nie było internetu, na początku nie było nawet telewizji, dlatego bardzo dużo czytało się książek. Wiedza była bardzo ważna.
– Za co konkretnie dostała pani to wyróżnienie?
– Wyróżnienie dostałam za prezentację „Polska powód do dumy”, która nie jest tożsama z prezentacją stworzoną na konkurs Rosatiego. W prezentacji „Co Polska i Polacy mogą dać UE”, wykorzystaliśmy tylko pewne elementy z prezentacji, za którą dostałam to wyróżnienie. „Polska powód do dumy” wiąże się z naszą polskością. Młodzież pokazała, że mamy w historii ludzi godnych naśladowania. Po przyjęciu przez szkołę tak zaszczytnego imienia, chcieliśmy pokazać, że Polska jest krajem , który rzeczywiście ma powód do dumy.
– W jednym z wywiadów powiedziała pani, że dodatkową pracę wykonuje pani społecznie. Po co pani to robi?
– Robię to sama z siebie, bo młodzież chce, namawia mnie, upomina się. Poza tym ja zawsze lubiłam robić coś więcej. Nie wyobrażam sobie, że pójdę do szkoły i po pięciu godzinach wrócę. A przede wszystkim lubię młodzież i młodzież lubi mnie. A to może dlatego, że ja zawsze chciałam być nauczycielem i wykonuję ten zawód z pasją. Każdy młody człowiek ma w sobie dobro, tylko trzeba umieć to z niego wydobyć.
– W jaki sposób? Jak zachęcić ucznia do działania?
– Uczeń musi chcieć coś zrobić. Musi czuć, że nauczyciel jest mu życzliwy. Cokolwiek zrobią, widzę pozytywy tej pracy. Nie można publicznie krytykować ucznia. Należy go pozytywnie motywować. Oczywiście nie można chwalić za jedynki ze sprawdzianów. Ja bardzo dużo wymagam i nie mogę obniżać poprzeczki. Nie można stworzyć bariery. Pomimo wymagań trzeba okazać serce. Czasem zostać po lekcjach coś wytłumaczyć, jeżeli napisze źle sprawdzian, dać mu szansę
– Jaka jest według pani dzisiejsza młodzież?
– Dzisiejsza młodzież jest bardziej otwarta, kontaktowa, pewna siebie i mądra. Ma dostęp do wielu środków. Jest życzliwa, ale też krytyczna. Dużo jest młodzieży fajnej, trzeba tylko wydobyć z nich to, co najlepsze.
– Proszę powiedzieć coś na temat współpracy między rodzicami, uczniami i nauczycielami? Czy jest potrzebna?
– Powinna być taka współpraca. Do mnie na zebrania zawsze przychodziło wielu rodziców. Mam zasadę, że o każdym uczniu coś powiem i staram się podkreślać pozytywy. Bo każdy rodzic chcę usłyszeć coś o swoim dziecku.
-Rozmawiała Anna Sajnog