dr. Ryszard Stańczak
W codziennej pogoni za urodą, figurą i powodzeniem niektórzy z nas nieco się gubią. Tak, niektórzy, ponieważ w pewnej części dotyczy to również mężczyzn.
Nie okłamujmy się, telewizja
i wszystkie media ciągle zasypują nas obrazami „idealnej” kobiety i „doskonałego” mężczyzny. Oczywiście są obrazy wyidealizowane, ale bardzo przemawiające do osób szczególnie wrażliwych na akceptację środowiska. I w ten sposób każda dziewczyna chce mieć figurę jak Claudia Schiffer, a chłopak posturę Sylwestra Stallone.
A jak to osiągnąć, jak ma się
160 cm wzrostu i waży się 65 kg? Oczywiście zaraz w przerwie na reklamy albo na drugiej stronie dowiadujemy się o istnieniu magicznych diet oraz kieszonkowych wersji sprzętu kulturystycznego. I tu zaczyna się spirala śmierci. Kobiety rozpoczynają niekończące się cykle diet i odejmowania sobie od ust jedzenia, a panowie wręcz konwulsyjnie zaczynają ćwiczyć i zajadać tzw. „koks” i co tam jeszcze koledzy z siłowni polecą. W ten sposób rozpoczyna się wiele smutnych historii ludzi opętanych wizerunkiem idealnego ciała. Niestety w 95% przypadków wizerunek ten pozostaje jedynie w sferze marzeń, ponieważ żadna dieta nie zamieni kobiety w panią Schiffer, żaden pan też nie upodobni się do Stallone. Tylko pozostaje pytanie, kto jest za to odpowiedzialny? Media, drukujące w naszych umysłach takie ideały, czy też my sami? Media, wg nich samych, nie są odpowiedzialne dokładnie za nic – ich odpowiedzialność ogranicza się do napisania poprawnego stylistycznie tekstu i pobrania za nie wynagrodzenia. Pozostajemy więc na placu boju my sami. Bo w końcu ktoś musi być temu winny, nieprawdaż? Dążenie do idealnego wyglądu jest w jakiś sposób naturalne, ponieważ od tysięcy lat nasz gatunek stawiał wyżej walory fizyczne ponad umysłowymi, i to jest niestety prawda – smutna, ale prawda. Pomimo kultury jaka nas otacza, literatury, wzniosłych ideałów
i inteligencji nas samych, panowie oglądają się na ulicy za seks-bombami, paniom miękną kolana na widok 100% mężczyzn. W ten sposób rodzi się fobia. Strach przed nami samymi, że nie spełniamy wymogów współczesnego świata. I w ten sposób czas powiedzieć, jak się ta fobia nazywa. Anorexia Nervosa, bo tak brzmi jej łacińska nazwa, jest jedną
z nowych chorób cywilizacyjnych. Jednak spośród innych schorzeń wyróżnia ją szybko postępujące wyniszczenie organizmu, które pozostawia często już nieodwracalne zmiany. Zaczyna się niewinnie – od marzenia, żeby zostać modelką / modelem, albo po prostu bardzo silnej potrzeby poprawienia wyglądu.Pozbycia się kompleksów, wraz z utratą początkowo jedynie kilku kilogramów.
Jeżeli stwierdzasz u siebie więcej niż 4 objawy, najpierw zastanów się nad sobą. Jeżeli podejrzewasz siebie o skłonności do anoreksji – bezzwłocznie udaj się do lekarza! To jest poważna choroba, którą należy leczyć! Nie leczona zabija w ok. 10% przypadków.