W budynku jednej z wołomińskich szkół już od października odbywają się zajęcia jogi. Jej popularność sprawiła, że chętnych na poznanie tajników tej filozofii nie brakuje. Bo joga to nie są zwykłe ćwiczenia.
Współczesny człowiek pełen jest pośpiechu. Joga zmusza nas do koncentracji. Asany, czyli pozycje
w jodze, pomagają dostrzec w nas to, czego sobie do tej pory nie uświadamialiśmy. Obserwujemy oddech i ciało w czasie wykonywania asan, co umożliwia wyciszenie się. Joga daje możliwość dokładniejszego poznania siebie, jako spójnej całości.
Joga to połączenie i zjednoczenie trzech poziomów funkcjonowania człowieka – ciała, umysłu i duszy. Rodzaj jogi, którego można uczyć się w Wołominie został stworzony i rozwinięty przez B. K. S. Iyengara, współczesnego nauczyciela i mistrza jogi.
– Musimy wykonać bardzo dużo pracy. Każda z osób pokonuje inną drogę. Dlatego nie można kierować się ambicjami. Joga jest wędrówką w głąb siebie, poszukiwaniem siebie samego, poznawaniem siebie. – wyjaśnia nauczycielka jogi, Jolanta Pankowska.
Osoby ćwiczące jogę, patrząc
w głąb siebie, niejako odkrywają filozofię świata, zaczynają go inaczej postrzegać, stają się wyciszone, czujne i tolerancyjne.
– Kiedy ktoś zacznie zauważać zmiany, cieszy się, że ćwiczy. To nie dzieje się z dnia na dzień. Ja mogę powiedzieć, że po około pół roku widzę te zmiany. – mówi pani Jola – Odczucia osób ćwiczących są różne. – dodaje.
Zajęcia odbywają się dwa razy w tygodniu i trwają
1,5 godziny. Joga jest dla każdego, bez względu na wiek, i stan zdrowia. Asany są dostosowane do osoby, dlatego nauczyciel, zanim przyjmie na zajęcia musi dowiedzieć się wszystkiego o stanie zdrowia ucznia.
– Jogą można zrobić sobie krzywdę, jeśli nie jest prowadzona przez profesjonalistę. – wyjaśnia nauczycielka – Sami nie jesteśmy w stanie od razu zrozumieć sensu pracy własnego ciała. – twierdzi.
Joga poprowadzona przez Jolę Pankowską ma poprawiać nie tylko samopoczucie, ale także zdrowie. Panie mają różne budowy, są różnej wagi i wieku, dlatego aby nie obciążać kręgosłupów, umysłu, rąk, czy nóg, wspomagają się w czasie ćwiczeń różnego rodzaju sprzętami, jak klocki drewniane lub pasy.
W Wołominie nie byłoby pewnie jogi, gdyby nie Ewa Makowska. To ona wpadła na pomysł, zaprosiła do pracy nauczycielkę, znalazła salę.
– Ćwiczenie jogi daje mi ogromną przyjemność i dobre samopoczucie. – mówi pani Ewa – Na głębszym poziomie jest to praca nad sobą i nad własnymi słabościami, przekraczanie własnych granic. Ogólna poprawa zdrowia idzie
w parze z uelastycznieniem ciała, zwiększeniem jego wytrzymałości oraz odporności. Ćwicząc rozluźniam ciało, oczyszczam je z napięć i stresów. Takie rozluźnienie, to też wyciszony umysł, spokojne emocje i uśmiech. – tłumaczy.
Anna Sajnog