Jolanta Michalik
Legenda jazzu, genialny trębacz Miles Davis, nigdy nie bał się nowości, szedł własną ścieżką i łapał każdą okazję, jaka się nadarzała, by udowodnić, że nie ma rzeczy zarezerwowanych tylko dla białych. „Ja jestem z East St.Louis, mój ojciec jest bogaty, pracuje jako dentysta, a ja gram bluesa. Mój ojciec nigdy nie zbierał bawełny, ja nie obudziłem się rano smutny
i nie zacząłem grać bluesa. To wszystko jest bardziej skomplikowane” – odparował kiedyś swej nauczycielce historii muzyki w Juilliard School of Music w Nowym Jorku. Wschodząca gwiazda nowojorskiej sceny muzycznej grała w szkolnej orkiestrze symfonicznej średnio po dwie nuty na dziewięćdziesiąt taktów. To było w roku 1944, Davis miał wtedy osiemnaście lat. Wiele lat później, jesienią 1983 roku, wystąpił w warszawskiej Sali Kongresowej: „Ulokowano mnie w najlepszym hotelu
w Warszawie i traktowano jak króla. Kiedy skończyliśmy występ, ludzie powstali, wiwatowali i śpiewali, że życzą mi stu lat życia”.
Powyższe cytaty pochodzą z książki „Miles. Autobiografia”, którą Davis napisał przy współpracy Quincy’ego Troupe’a,
a przełożył Filip Łobodziński. Poprzednie tłumaczenie Tomasza Tłuczkiewicza ukazało się pod tytułem „Ja, Miles” w 1993 roku
i w błyskawicznym tempie znikło z księgarń. Druga polska edycja opatrzona jest imponującą liczbą przypisów, objaśniających złożoność losów czarnoskórych muzyków, informujących
o ówczesnych klubach, producentach i krytykach muzycznych, a także innych ważnych dla społeczności amerykańskiej wydarzeniach, osobach i miejscach. Łobodziński nie wahał się użyć dosadnego, często wulgarnego języka opowieści, by nie zakłamywać oblicza jazzmana-ikony, który wytyczał nowe szlaki w muzyce, jednocześnie będąc człowiekiem nadzwyczaj nieskromnym, podatnym na nałogi, niedobrym ojcem i mężem.
Autobiografia Davisa jest pozycją obowiązkową dla fanów jazzu, ale niezwykłe życie jednej z największych osobowości muzycznych XX wieku może zainteresować każdego czytelnika.
Miles Davis, Quincy Troupe,
„Miles. Autobiografia”,
przekł. Filip Łobodziński,
Constanti, Warszawa 2006, 447 s.,
cena ok. 44 zł.