Nigdy nie byłem wielkim fanem Pedro Almodovara, jednak na każdy jego film czekam z niecierpliwością, wychodząc chyba z założenia, że coś czego nie znoszę, nie trawię, w pewien sposób mnie fascynuje. Tym bardziej, że Almodovar ma szerokie grono wielbicieli, jest niezaprzeczalnym fenomenem europejskiego kina. Hiszpański reżyser ma swój własny styl, który niebiezpiecznie ociera się o kicz, ale dzięki temu jest właściwie nie podrobienia.
?Przerwane objęcia? to jeden ze słabszych filmów Almodovara. Opowiada o reżyserze, który wdaje się w romans ze swoją aktorką. Lena (Penelope Cruz) jest jednak żoną majętnego przedsiębiorcy, który nie chce pozwolić jej na odejście. Historia miłosnego trójkąta, jakich w kinie widzieliśmy dziesiątki ? kobieta fatalna, która przyciąga mężczyzn, znajduje schronienie w ramionach dojrzałego milionera, jednak po pewnym czasie zaczyna się życiem w luksusie nudzić; artysta widzący w niej boginię, wielką aktorkę, odkrywający jej talent; w końcu tyran, uzależniony od posiadania, jak i pieniędzy, jak i młodej żony. Oczywiście historia przedstawiona w filmie sygnowanym nazwiskiem Almodovara nie może być po prostu zwyczajną opowieścią o miłości, zdradzie i niespełnieniu. Film kipi erotyzmem i namiętnością, jest pełen poczucia humoru i gatunkowych gierek (raz to thriller, innym razem melodramat, jeszcze w innym miejscu groteska). Cały Almodovar! A jednak tym razem jeszcze bardziej niż w innych filmach reżysera razi mnie telenowelowa fabuła, jakiej nie powstydziłyby się latynoskie tasiemce. Zabrakło również narracyjnej werwy, soczystych dialogów i chyba odrobiny dystansu. Cały film wydaje się względem całej twórczości Almodovara odrobinę wtórny ? patrząc na zarys fabuły, doskonale wiemy, czego się spodziewać. Oczywiście są to zarzuty recenzenta, który hiszpańskiego reżysera szanuje, ale nie za bardzo lubi jego styl. Zapewne fani Pedra znajdą w filmie to, co tygrysy lubią najbardziej.
Na koniec o tym, co w filmie Almodovara podobało mi się najbardziej. ?Przerwane objęcia? są kolejną wariacją na temat związków damsko-męskich, ale także hołdem złożonym kinu. Głównym bohaterem jest reżyser, który ślepnie na skutek wypadku samochodowego. Zazdrosny milioner, producent ostatniego filmu reżysera próbuje go zniszczyć, montując go bez ładu i składu, wybierając najgorsze ujęcia. Po latach niewidomy artysta powraca przed stół montażowy, by dopełnić dzieła, dokończyć własną wizję. Być może to piękny apel Almodovara, by dać twórcom pole do popisu, niezależność, którą gdzieś tracą w restrykacjach producenckich. Hiszpański twórca jest jednym z ostatnich autorów. Może nie przepadam za jego filmami, ale szanuję za to, że robi ?własne kino dla własnej publiczności?, mając gdzieś trendy i zdanie producentów. Niewielu zostało takich autorów.
Przerwane objęcia
Hiszpania 2009
Reż. Pedro Almodovar
Obsada: Penelope Cruz, Lluis Homar
Dystrbutor: Best Film, 129′