– Obecnie nie ma obowiązku opracowywania planów miejscowych
na obszar całej gminy – mówi Bogumiła Kozakiewicz, naczelnik
wydziału urbanistyki i gospodarki nieruchomościami w Wołominie.
Około roku trwać będzie przygotowanie
miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego centrum Wołomina.
Koszt dokumentacji przygotowanej zgodnie z nowymi wymogami wynosi
około 100 tys. złotych.
Obejmie ona swoim zasięgiem obszar
ograniczony ulicami: Orwida, Fieldorfa, Przejazd, Lipińską,
Sikorskiego wraz z terenem PKP Wołomin.
W zależności od środków
Nie jest to jedyny obszar, dla którego
będą opracowane miejscowe plany zagospodarowania w najbliższym
czasie. – 18 grudnia 2003 roku na podstawie nowej ustawy o planowaniu
i przestrzennym zagospodarowaniu Rada Miejska podjęła 17 uchwał w
sprawie przystąpienia do sporządzenia planów miejscowych
obszarowych. W zależności od środków finansowych
zarezerwowanych w budżecie gminy, będziemy przystępować do kolejnych
opracowań – mówi Bogumiła Kozakiewicz, naczelnik wydziału
urbanistyki i gospodarki nieruchomościami w Wołominie.
Obowiązujące w Polsce miejscowe plany
zagospodarowania przestrzennego, uchwalone przed 1 stycznia 1995
roku, straciły ważność z dniem 31 grudnia 2003 roku. – Ustawa o
planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, która weszła w
życie 11 lipca 2003 roku radykalnie zmieniła podejście do planowania
przestrzennego. Teraz gmina ma obowiązek opracowania bardzo
szczegółowych opracowań planistycznych na mapach w skali
1:1000. Są one tak szczegółowe, że po ich opracowaniu nie ma
konieczności wydawania warunków zabudowy. Ale nie ma obowiązku
opracowywania planów miejscowych na obszar całej gminy –
opowiada Bogumiła Kozakiewicz.
Skutki finansowe
Rada Miasta przyjmując opracowany już
plan musi jednocześnie przyjąć prognozę skutków finansowych
jego realizacji, czyli pełnej infrastruktury: wodociągów,
kanalizacji, dróg i związanych z tym wykupem gruntów.
Podejmując uchwałę zatwierdzającą plan
miejscowy obszaru, gmina musi wskazać w jakich latach zabezpieczy
środki na realizację powyższych zadań. – Może się okazać, że podjęcie
takiej uchwały będzie na granicy możliwości finansowych gminy –
podkreśla Kozakiewicz.
Inni też nie mają
Obecnie żadna gmina w Polsce nie
sporządziła dokumentacji nowej generacji. Cześć gmin jednak ma
możliwość korzystania z dotychczasowych opracowań. – W Wołominie też
by istniała szansa na zatwierdzenie planu na podstawie poprzednio
obowiązującej ustawy, gdyby gmina przystąpiła do połowy 2002 roku do
sporządzenia planu miejscowego – mówi Bogumiła Kozakiewcz
Filozofia obecnej ustawy jest taka, że
jeśli gmina nie ma planu miejscowego, na obszarach nieleśnych
inwestor może budować inwestycje na zasadzie tzw. „dobrego
sąsiedztwa” jeśli nie jest to sprzeczne z przepisami
ogólnopaństwowymi. – Ograniczenia wynikają z zasady tzw.
dobrego sąsiedztwa. Czyli to co buduje inwestor funkcją ma nawiązywać
do sąsiedniego obiektu. Działka mam mieć dostęp do drogi publicznej.
Sąsiednia działka ma być zabudowana. Funkcja i architektura nowego
obiektu ma być dostosowana do zabudowy sąsiedniej. Ważne też jest,
aby teren był uzbrojony przynajmniej w sieć energetyczną – opowiada
naczelnik.
Jeśli nie ma planu miejscowego, tereny
lasów i otwarte tereny rolne nie mogą być zabudowane bo
chronią je przepisy ogólnopaństwowe o ochronie gruntów
rolnych i leśnych. Na terenach, które w ewidencji gruntów
figurują jako zabudowane istnieje możliwość zabudowy, na podstawie
indywidualnie wydawanych warunków zabudowy w oparciu o analizę
urbanistyczną. Czas wydania takiej decyzji to 2 miesiące, z uwagi na
konieczność uzgodnienia decyzji z marszałkiem, wojewodą i zarządem
powiatu.
Teresa Urbanowska