Harcerze biorą się do działania!

Rekonstrukcje wydarzeń sprzed 90 lat, zorganizowanie rajdu harcerskiego wiodącego szlakiem Bitwy Warszawskiej. Te i wiele innych pomysłów mają organizatorzy Międzynarodowego Zlotu Harcerskiego. Zapraszam do lektury wywiadu z komendantem hufca ZHP w Wołominie, Pawłem Kocikiem oraz Aliną Piątkowską ze stowarzyszenia ?Więcej?.

– Moglibyście opowiedzieć o samym projekcie, czym konkretnie ma być ten zlot harcerski?

Paweł Kocik: – Zlot rozpocznie się od rajdu. Planujemy zorganizować dwie trasy, turystyczną i historyczną. Trasa turystyczna będzie rozpoczynać się w Zielonce a historyczna w Radzyminie. Trasa historyczna prowadzić będzie przez najważniejsze miejsca związane z Bitwą Warszawską. Podczas rajdu, uczestnicy natrafią na szereg zadań, które będą musieli wykonać. Planujemy również, w poszczególnych ?punktach? zorganizować małe rekonstrukcje, np. szpital polowy albo obóz żołnierzy. W tych miejscach harcerze będą musieli wcielić się w role, jakie dla nich przygotujemy. Jak to będzie ostatecznie wyglądać nie jestem w stanie powiedzieć. Jest na to po prostu za wcześnie. Obie trasy będą kończyć się w Ossowie, gdzie zostanie zorganizowany obóz harcerski.

Alina Piątkowska: – W Polsce obchodzony jest szereg uroczystości upamiętniających nasze klęski. Świetnym przykładem są uroczystości związane z naszym największym niepowodzeniem, z Powstaniem Warszawskim. Owszem trzeba pamiętać o tych zdarzeniach, ale trzeba również pamiętać o naszych sukcesach. Bitwa Warszawska jest 18 bitwą, pod względem wpływu na obraz dzisiejszego świata. Dzięki temu zwycięstwu została powstrzymana ekspansja komunizmu na Europę zachodnią. Poprzez ten zlot chcemy pokazać przybyłym na niego uczestnikom z Polski i zagranicy prawdziwą rolę tego wydarzenia. Pragniemy aby te obchody uzyskały odpowiednią sobie rangę.

– Skąd wziął się pomysł na zorganizowanie zlotu, jest to tylko i wyłącznie wasza inicjatywa?

PK ? I tak, i nie. Taki pomysł już ktoś kiedyś miał. W latach 90 taki zlot miał miejsce. Wtedy do harcerzy przyjechał Lech Wałęsa. Miasteczko harcerskie, jakie powstało w Ossowie, było główną atrakcją obchodów. Teraz w jego miejscu stoją budki z piwem i pieczoną kiełbasą. My chcemy to zmienić. Stąd też zrodził się pomysł aby zorganizować tą imprezę na nowo. Aby znowu zajęła właściwe sobie miejsce. My, hufiec ZHP jesteśmy pomysłodawcą odrodzenia tej imprezy. Jednak za organizację jest odpowiedzialnych kilka grup, osób, które wkładają w tą imprezę ogrom pracy. Szczególne podziękowania należą się Andrzejowi Michalikowi, organizatorowi rekonstrukcji ?Cudu nad Wisłą? i turnieju kawalerzystów. Dzięki temu, że przez ostatnie lata włączył nas w organizację swojej imprezy nabraliśmy doświadczenia w tego typu działaniach. Wspiera on nas również w naszym obecnym projekcie.

– A właśnie, Na jakim etapie jesteście z organizacją? Natrafiliście na jakieś problemy?

AP – Jeśli chodzi o przygotowania i postępy w działaniu to nie jest źle, ale mogłoby być dużo lepiej. Do momentu, kiedy Paweł nie został komendantem nie mogliśmy praktycznie nic zrobić. Wiele spraw musiało poczekać. Teraz musimy nadrobić stracony czas. Myślę jednak, że zdążymy ze wszystkim. To wszystko zależy od współpracy w zespole. Razem z Pawłem mamy na koncie już kilka projektów, więc zdąrzyliśmy się nawzajem poznać. Wiem, że ja mogę liczyć na niego, a on wie, że może liczyć na mnie.

– W przyszłym roku będzie obchodzona już 90 rocznica Bitwy Warszawskiej. Z tej też okazji burmistrz Wołomina wprowadza w życie projekt Ossów 2010 ? Wrota Bitwy Warszawskiej. Czy wasz zlot włącza się w jakiś sposób w to przedsięwzięcie?

PK ? Zlot harcerski został włączony do programu obchodów Ossów 2010 ? Wrota Bitwy Warszawskiej. Przedstawiliśmy nasz pomysł burmistrzowi i był nim zaciekawiony. Byliśmy na posiedzeniu związanym z tymi obchodami. Teraz czekamy na kolejne, na którym dowiemy się na ile miasto nas wspomoże w naszym działaniu. Myślę, że nie miałoby sensu organizowanie zupełnie odrębnej imprezy, na pewno nasz zlot na tym nie straci, a może tylko i wyłącznie zyskać.

– Wierzycie w powodzenie swojej imprezy? Nie boicie się, że coś pójdzie nie po waszej myśli?

AP ? Czy boimy się, że coś pójdzie nie po naszej myśli? Pewnie, że tak. Jest wiele rzeczy, które nie zależą od nas bądź mogłyby nie wyjść. Jednak nie można się poddawać na starcie. Lepiej próbować niż tracić ten czas w domu mówiąc sobie – po co próbować skoro może nie wyjść. Moim marzeniem jest moment, kiedy o zlocie mówionoby w mediach. Gdyby to było coś rozpoznawanego w kraju, żeby ten zlot zaistniał. Jestem pewna, że nie uda nam się to od razu, będziemy się jednak starać aby tak się stało za kilka lat. Czy wyjdzie? Zobaczymy w przyszłości.