Lech Urbanowski
W mediach pozycjonowanie informacji jest ich jednoczesnym wartościowaniem. Takie wstępne wskazanie co ma większe znaczenie a co mniejsze. Więc jakie tematy mogliśmy znaleźć przez ostatnie dwa tygodnie na pierwszych miejscach w prasie i telewizji? Czy były to słowa przewodniczącego Rady Nadzorczej ZUS Roberta Gwiazdowskiego, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych zbankrutuje za 9 lat? Czy może informacja o podwyżkach cen gazu o 10%? A może pierwszym newsem był szantaż Rosji w stosunku do UE dotyczący mięsa? Nie. Pierwsze miejsca zajmowały uwaga…. uwaga….. sprawy łóżkowe Łyżwińskiego, Leppera i niejakiej Pani K…… (liczba kropek nie jest przypadkowa biznes is biznes jak mówią). I uwaga… uwaga…. (szklanka wody dla tych którym z emocji zaschło w gardle) „czerwona małpa”.
Media są jak stara dobra waga szalkowa: lekkie idzie do góry, ciężkie opada w dół (a czasem w ogóle wypada). Czy gdyby bankructwu ZUS-u poświęcić tyle czasu co sprawie obrotnej Pani K. , nie było by to korzystniejsze społecznie? Nie uświadomiło by to temu i tamtemu, że dawanie emeryturek pomostowych, wiek emerytalny na obecnym poziomie, renty dla cwaniaczków powinny sie skończyć (wiadomość z ostatniej chwili: kolejarze chcą wcześniejszych emerytur)? Czy 10% wzrost wydatków na gaz dla niejednego Polaka nie jest większą tragedią niż wymamrotane pod nosem „….małpa w czerwonym”?
Czym różni się tzw. tabloid od tzw. poważnej prasy ano tym że cytuje za Wikipedią „tabloidy koncentrują się głównie na opisywaniu sensacji opatrzonych dużą liczbą fotografii, wielkimi nagłówkami i niewielką zawartością tekstową. Już pierwsza strona takiej gazety najczęściej „krzyczy” wielkim tytułem lub zdjęciem. Często tabloidy odwołują się do emocji, prowokują, nierzadko przekraczają granice uznane w świecie dziennikarskim, niekiedy też opisują fikcyjne historie jako prawdziwe” wszystko oprócz małej ilości tekstu się zgadza z tym co widziałem w „poważnych dziennikach”. No to jak odróżnić brukowiec od tzw. prasy poważnej? Akcenty- tylko umiejętność postawienia ich w odpowiednim miejscu odróżnia dziennikarza od dziennikarza brukowego, informacje od taniej rozrywki, gazetę od brukowca. (a gazet coraz mniej)
No i na koniec. Jeżeli ktoś myśli że sprawa Pani K. Coś zmieni w mentalności potencjalnych molestowaczy to się oczywiście myli i tyle, a jeśli kogoś porusza Prezydent mówiący o dziennikarce per małpa to mam mu do powiedzenia jedno: Małpko z gazetą w reku: więcej luzu (Jak u Gombrowicza „..a kto czytał ten….”)..