Zielonkowski Klub Sztuk Walk Mazowieckie Centrum Tang Soo Do od 5 lat ćwiczy młodych wojowników, którzy coraz częściej święcą sukcesy na arenie międzynarodowej.
Klub Sztuk Walk Mazowieckie Centrum Tang Soo Do, które ma swoją siedzibę w Zielonce, działa od 5 lat. Ma na swoim koncie wiele sukcesów na arenie międzynarodowej, m.in. w Mistrzostwach Świata w Rotterdamie w 2008 r., Mistrzostwach Europy w Monachium w 2008 r., Międzynarodowych Mistrzostwach w Groningen w 2007 r. oraz wiele sukcesów na zawodach krajowych.
Dnia 17 października reprezentacja klubu Tang Soo Do z Zielonki wzięła udział w I Otwartych Mistrzostwach Świata Cheezic Tang Soo Do, które odbyły się w Puławach. W zawodach wzięło udział 180 zawodników z całego świata, między innymi: USA, Szkocji, Korei, Bułgarii, RPA i oczywiście Polski. W turnieju wyróżniło się trzech zawodników z Zielonki. Dawid Kosajda (wicemistrzostwo świata w rozbiciach oraz układach formalnych), Andrzej Marczuk (mistrzostwo świata w posługiwaniu się bronią), Justyna Bytniewska (wicemistrzostwo świata w formach nowoczesnych i trzecie miejsce w posługiwaniu się bronią).
– Działamy w Zielonce dopiero od 2005 roku i mamy na swoim koncie sporo sukcesów. To oczywiście mobilizuje do jeszcze większego wysiłku. Tym bardziej mobilizujący jest fakt, że Tang Soo Do jest raczkującą dyscyplina w europejskim świecie sztuk walki. Koreańskie karate, bo tym właśnie jest Tang Soo Do, jest bardzo rozpowszechnione w Stanach. Tę właśnie odmianę karate uprawia Chuck Norris. W Europie japońska odmiana jest tak rozpowszechniona tylko dlatego,że ludzie nie spotkali się wcześniej z naszym stylem. My chcemy żeby osoba chcąca się nauczyć tej sztuki walki mogła zdecydować czy woli koreańską czy japońską odmianę tego stylu. Chcemy aby każdy miał wybór – mówi Dariusz Wójcicki, opiekun Zielonkowskiego klubu.
Nie mniej ważnym od rywalizacji sportowej elementem World Cup Tang Soo Do był egzamin trenera Dariusza Wójcickiego na I Dan Tang Soo Do, który odbył się na dzień przed rozpoczęciem mistrzostw. Egzamin poprowadził sam wielki mistrz Robert Cheezic ze Stanów Zjednoczonych. Wójcicki tak opowiada o tym wydarzeniu: – Aby uzyskać I Dana musiałem włożyć wiele pracy. Aby odbył się mój egzamin najpierw musiałem zdać 20 innych umożliwiających mi staranie się o stopień I Dana. Aby to osiągnąć trzeba było nauczyć się wiele skomplikowanych układów, ciosów, musiałem poznać jak obchodzić się z wieloma rodzajami broni białej. Awans na każdy kolejny poziom jest wyzwaniem, ale jest wyzwaniem wartym poświecenia. Najlepszym przykładem jest mój mistrz Robert Cheezic, jest jednym z najlepszych, posiada X Dana. W wieku 70 lat wciąż jest w znakomitej formie. Karate, oprócz tego, że uczy dyscypliny, pozwala również w znakomity sposób zadbać o organizm.
Rafał Skonieczny