Dolcan w ostatnim tygodniu rozegrał dwa mecze. Jeden w Pucharze Polski, drugi w ramach rozgrywek Unibet 1 ligi. Mecz w Pucharze zakończył się porażką po dogrywce, natomiast w lidze ekipa z Ząbek odniosła zdecydowane zwycięstwo 4:0 nad Górnikiem Łęczna.
W środę zespół z Ząbek rozegrał mecz z Koroną Kielce w ramach rozgrywek o Puchar Polski. Faworytem była Korona, jednak Dolcan napsuł sporo krwi faworyzowanym gościom. W 10 minucie zespół gospodarzy na prowadzenie, podobnie jak w meczu ze Śląskiem, wyprowadził Marcin Stańczyk. Później gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie, ale zabrakło skuteczności. W 30 minucie było 1:1. Po rzucie rożnym najwyżej wyskoczył Buśkiewicz i skierował piłkę do bramki. Wydawało się że od tego momentu Korona przejmie inicjatywę. Jednak w 39 minucie na prowadzenie wyprowadził miejscowych Sebastian Ziajka. W drugiej połowie dużo lepszym zespołem była Korona. W 65 minucie Kiełb zagrał do Wilka a ten strzałem lewą nogą doprowadził do wyrównania. Chwilę później znakomitej sytuacji dla Dolcanu nie wykorzystał Kosiorowski, co zemściło się chwilę później. Na 3:2 dla Korony trafił Kiełb. Wykorzystał dobre podanie Sobolewskiego i przerzucił piłkę nad Misztalem.
W 74 minucie za niewykorzystaną sytuację zrehabilitował się Kosiorowski. Świetnie dograł piłkę do Tataja a ten minął bramkarza i skierował piłkę do bramki. W 87 minucie sędzia podyktował rzut karny dla gości. Stawicki powalił jednego z graczy żółto-czerwonych a sędziemu nie pozostało nic innego jak wskazać na wapno. Karnego nie strzelił Kiełb, trafiając w poprzeczkę.
Gospodarze odetchnęli z ulgą. W dogrywce dominowała Korona, która dopięła swego w 109 minucie. Wtedy po zagraniu Konona na pustą bramkę trafił Łata. Później gospodarze mogli wyrównać, jednak fatalnie przestrzelił Tataj. Dolcan może tą edycje Pucharu Polski zaliczyć do udanych. W 1\16 wyeliminowali Śląsk a w 1\8 odpadli dopiero po dogrywce.
Już w sobotę zespół Sasala musiał grać mecz ligowy z Górnikiem Łęczna. Gospodarze byli zdecydowanym faworytem meczu. Lepiej w mecz weszli goście. W 9 minucie sytuację miał Niedziala, a potem Dolcan bardzo niebezpiecznie rozgrywał piłkę przed polem karnym.
W 11 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Dobrym technicznym strzałem popisał się Tataj, który przelobował Wierzchowskiego i było 1:0. Goście mogli wyrównać, ale trudne do sprecyzowania zagranie minęło bramkę strzeżoną przez Rafała Misztala. Potem była seria kartek dla piłkarzy gospodarzy. Za co??? O to należy zapytać sędziego.
W 31 minucie goście wybili piłkę z linii bramkowej po strzale Tataja, ale zaraz dopadł do niej Stańczyk i skierował ją do pustej bramki. Późniejsza część pierwszej połowy, przebiegała pod dyktando Dolcanu który mógł podwyższyć rezultat spotkania. Jedyna warta odnotowania akcja gości miała miejsce w 38 minucie, kiedy z wolnego groźnie uderzył Niżnik. Na początku drugiej połowy musiał interweniować bramkarz gospodarzy, potem Dolcan rządził na boisku. W 52 minucie mieliśmy rzut karny dla gospodarzy. Jednak Kosiorowski trafił w poprzeczkę. Co się odwlecze, to nie uciecze… W 56 minucie na 3:0 trafił Tataj po składnej akcji całego zespołu. W 64 minucie Tataj skompletował hat-tricka. Minął Wierzchowskiego i skierował piłkę do bramki. Później mieliśmy całą serię niewykorzystanych akcji zespołu gospodarzy. W 90 minucie swoją sytuację miał młody Jarek Sochocki, ale Wierzchowski wybił piłkę na rzut rożny.
Ten mecz pokazał, że Dolcan nie bez przyczyny jest w czołówce. Po tym meczu zespół z Ząbek awansował na trzecie miejsce w tabeli.
Dolcan, skład w meczu z Koroną: Misztal- Korkuć, Stawicki [91. Hirsz], Unierzyski, Pawłowicz- Kosiorowski, Hinc, Lech, Stańczyk, Ziajka [82. Gabrusewicz]- Stretowicz [69. Tataj]
Korona: Małkowski- Pankys [46. Zganiacz], Malarczyk, Hernani, Kal – Łatka, Markiewicz, Wilk, Sobolewski- Gajtkowski [61. Kiełb], Buśkiewicz [58. Konon]
Dolcan w meczu z Łęczną: Misztal, Korkuć, Dadacz, Stawicki, Unierzyski- Kosiorowski [76. Stretowicz], Hinc, Lech [66. Sochocki], Stańczyk [80. Grajek], Ziajka- Tataj
Łęczna: Wierzchowski, Głowacki [46. Kojasević], Nikitović, Karwan, Tomczyk – Naokulma, Stefaniuk, Bartoszewicz, Niżnik, Niedziela [64. Nazaruk]- Surdykowski
Przemysław Kur