Izabela Kieś – neurologopeda
Każde dziecko, idąc do szkoły, oczekuje sukcesów. Niestety niektóre dzieci już od początku szkolnej kariery doświadczają porażek. Kto jest temu winien? My – dorośli. Ktoś zaniedbał kształcenia umiejętności niezbędnych w szkole. Zlekceważył indywidualne tempo rozwoju dziecka i zbyt wcześnie kazał sprostać szkolnym wymaganiom. Ktoś zaniedbał wizytę u logopedy lub psychologa… Warto, aby rodzice zastanowili się nad wymaganiami, którym będzie musiało sprostać ich dziecko w pierwszej klasie. Najważniejsze kryterium dojrzałości szkolnej stanowi rozwój mowy. Dlaczego? Posługiwanie się mową jest złożoną umiejętnością. Aby ją opanować, trzeba zdobyć wiele innych umiejętności. Rozwój mowy i inteligencji są nierozdzielne. Dzieci rozpoczynając naukę szkolną wykazują pewną rozpiętość w zakresie dojrzałości mowy, podobnie jak w zakresie rozwoju motorycznego czy percepcji wzrokowej i słuchowej. Z roli jaką odgrywa w rozwoju dziecka prawidłowa wymowa, większość dorosłych zdaje sobie sprawę. Szkoła stawia jednak dużo większe wymagania. Oto, czego oczekuje podczas lekcji nauczyciel: l hamowania wypowiedzi spontanicznych (uczeń musi odpowiadać wtedy, kiedy jest pytany) l oderwania mowy od działania l koncentracji uwagi, wypowiadania sie na temat l skoncentrowania się na nauce czytania i pisania (mowa ustna schodzi na drugi plan) Przerwa międzylekcyjna jest natomiast sprawdzianem współżycia w grupie. Oto wymagania rówieśników, którzy chcą widzieć w innym dziecku towarzysza zabaw: l zrozumiała wymowa l elokwencja l precyzyjny odbiór wypowiedzi innych. Jednym słowem łatwość komunikowania się z rówieśnikami.
Możemy się więc spodziewać, że dzieci mające opóźniony rozwój mowy, wadę wymowy czy inne trudności w komunikacji językowej wynikające z nadruchliwości, lękliwości, nieśmiałości, powolności, jąkania się są narażone na szkolne porażki