Zbliżajace się wybory samorządowe skłąniają do chwili refleksji. Jak wyglądały w poszczególnych latach? Na to pytanie próbuje odpowiedzieć Edward Olszowy, działacz samorządowy od początku III RP
– Czy dostrzega Pan zmiany w sposobach prezentowania się kandydatów na radnych?
– Zmiany są ogromne. Wybory pierwszej kadencji po zmianach ustrojowych charakteryzowały się skromnością nakładów finansowych i form prezentacji. Zostałem wtedy radnym z Obywatelskiego Komitetu Wyborczego nie ponosząc wydatków pieniężnych na ulotki i prezentację. Wybory do drugiej kadencji były bardziej widoczne. Pojawiła się duża ilość plakatów i ulotek.
– Czy ma Pan ulotki wyborcze z tamtego okresu?
– Tak, motto mojego programu to: Likwidacja nieekonomicznych i uciążliwych dla środowiska kotłowni lokalnych poprzez przyłączenie budynków do miejskiej sieci cieplnej.
Ocenę realizacji tego programu pozostawiam mieszkańcom. Od tego czasu w wyniku przyłączenia do miejskiej sieci cieplnej zlikwidowano ponad 20 osiedlowych kotłowni węglowych zatruwających powietrze w Wołominie.
Kandydaci na radnych usiłowali wtedy dotrzeć do wyborcy poprzez wizyty w domach, plakaty, ulotki, prezentacje na imprezach okolicznościowych, radio, telewizję, organizacje społeczne itp.
– Jak było w drugiej kadencji?
– Do wyborów w drugiej kadencji został powołany Samorządowy Komitet Wyborczy SKW, z którego miałem zaszczyt kandydować. Wywodził się z dawnego Obywatelskiego Komitetu Wyborczego.
Wybory samorządowe w roku 1998 przyniosły dwie nowości:wybory do rad powiatów, bezpośrednie wybory do sejmików wojewódzkich.
Sejmik Wojewódzki w którym uczestniczyłem do 1998 roku tworzyli delegaci poszczególnych gmin województwa.
Zmianom towarzyszyły zwiększone kompetencje rad powiatów,
a zwłaszcza sejmików wojewódzkich.
Wybory do następnych kadencji samorządowych charakteryzują się zalewem materiałów prezentujących kandydatów i powszechnym już przedstawianiem ich przez internet i rozwijającą się prasę lokalną. Niestety pojawiają się też elementy kampanii negatywnej.
– Co powoduje, że tak dużo osób decyduje się kandydować w wyborach samorządowych?
– Sądzę, że jest to chęć uczestnictwa w procesie zmian na lepsze, ludźmi kierują dobre intencje, zdarza się, że czasami brakuje kompetencji.
Bardzo pozytywnie oceniam zwiększający się udział młodych, dobrze wykształconych ludzi starających się o miejsce w Radzie.
– Jak kształtowały się diety dla radnych?
– Diety to kontrowersyjny problem od początku istnienia samorządów.
W pierwszej kadencji były one zupełnie symboliczne i nie obciążały zbytnio podatnika.
W następnych kadencjach następowało znaczne podwyższanie wysokości diet i obecnie zwłaszcza w powiecie i wyższych szczeblach samorządu są one za wysokie.
Część radnych pozbywa się tego „balastu” poprzez finansowanie działalności charytatywnej na rzecz najbardziej potrzebujących. Należy ubolewać, że nie wszyscy.
Generalnie diety powinny być niskie.
– Wspomniał Pan o kampanii negatywnej…?
– Nie prowadziłem nigdy kampanii negatywnej. Osobiście staram się pokazać moje dokonania i poddać ocenie społecznej. Zachęcam do brania udziału w wyborach ludzi kompetentnych i uczciwych o wysokich kwalifikacjach.
– Jak Pan ocenia kompetencje rad poszczególnych kadencji?
– Uważam, że najbardziej kompetentną i merytoryczną była rada pierwszej kadencji 1990 r., dzięki której możliwe było sprawne dostosowanie działalności szeregu instytucji do nowej rzeczywistości, będącej wynikiem transformacji ustrojowej.
– Czy kandyduje Pan w wyborach samorządowych 2006?
– Tak, kandyduję do Rady Powiatu .
– Co Pana motywuje do udziału w wyborach?
– Jako wieloletni inwestor oraz pozyskujący środki finansowe na realizację inwestycji doświadczam ogromu trudności na jakie napotykają inwestorzy i mieszkańcy.
Opóźnienia w przygotowaniu i realizacji inwestycji powodują mniejsze zatrudnienie, mniej pieniędzy u ludzi, mniejsze wykorzystanie funduszy unijnych. Jak podaje Rzeczypospolita najmniejsze wykorzystanie funduszy unijnych jest w Czechach i Polsce. W naszym kraju jedną z głównych przyczyn takiego stanu są opóźnienia procesów inwestycyjnych oraz skomplikowane procedury przetargowe i pozyskiwania środków unijnych na inwestycje. Należy wzmóc współpracę na szczeblach samorządu gminnego, powiatowego i wojewódzkiego aby ograniczyć przeszkody i przyśpieszyć decyzje administracyjne dla inwestorów a także dla każdego mieszkańca. Wiem jak skutecznie to zrobić, poświęcę temu kolejny wywiad.
– Czy tak doświadczony samorządowiec może wskazać receptę na sukces w wyborach?
– Recepta jest prosta: kampanię wyborczą rozpoczynaj już na następny dzień po wygranych lub przegranych wyborach w formie rzetelnej, konsekwentnej i uczciwej pracy na rzecz swojego środowiska.
Należy żałować, że wielu ludzi których dewizą jest takie postępowanie nie kandyduje w wyborach samorządowych.
– Co chciałby Pan przekazać mieszkańcom powiatu wołomińskiego?
– Przede wszystkim pozdrawiam i zapraszam do licznego udziału w wyborach.
Szczególne pozdrowienia i życzenia sukcesów wyborczych kieruję do kandydujących pierwszy raz w wyborach samorządowych, zwłaszcza młodzieży.
Rozmawiała Teresa Urbanowska
Skoro jest u Pana tak znakomicie to proszę w następnym tekście odpowiedzieć na dwa pytania:
– dlaczego komin w pańskiej firmie jest z roku na rok coraz ciemniejszy od góry?
– jakie jest pańskie zdanie nt. mobbingu w zakładach pracy?