Zespół Szkół im. Marynarki Wojennej RP z Wołomina został odznaczony srebrnym medalem za zasługi dla obronności kraju
Uroczystość odbyła się na Błyskawicy, okręcie muzeum w sali Kaprów. W sobotę 23 września Podczas IV Światowego Zjazdu Kombatantów uroczyście udekorowano sztandar Zespołu Szkół Nr 4 im. Marynarki Wojennej RP, srebrnym medalem za zasługi dla obronności kraju. Akt nadania podpisał minister Obrony Narodowej Radosław Sikorski.
– Myślę, że współpraca nasza nadal będzie przynosiła oczekiwane przez obie strony efekty– zapewniła Małgorzata Posmyk, dyrektor Zespołu Szkół Nr 4 w Wołominie. Z kolei Zygmunt Korwin Sokołowski, pomysłodawca nadania Zespołowi Szkół NR 4 w Wołominie im. Marynarki Wojennej RP, wspominając motywy jakie nim kierowały przed laty powiedział: – Jestem przeciwny martwym patronatom. Wówczas, kiedy zastanawiano się jakie imię nadać tej szkole, zaproponowałem imię Marynarki Wojennej RP ponieważ to jest żywy patron. Patron z którym jest możliwość utrzymywania kontaktu, kultywowania historii i tradycji – wspominał. Jednak taki patronat niesie ze sobą również duże zobowiązania. – A ta szkoła wypełnia wszystko to, co powinna wypełniać szkoła mająca takiego patrona jak Marynarka wojenna. Dlatego też wystąpiłem o odznaczenie szkoły – podsumował swoje wystąpienie Zygmunt Korwin Sokołowski.
Szkołę podczas uroczystości reprezentowali: Małgorzata Posmyk, dyrektor szkoły; Aleksandra Boniecka, nauczyciel; poczet sztandarowy, dwoje rodziców oraz Halina Bonecka Naczelnik Wydziału Oświaty
Teresa Urbanowska
szkoda że w delegacji zabrakło Tego co najwięcej przyczynił się do tego odznaczenia czyli Karola Małolepszego.Niestety Barbi zabrakło i klasy, ale tego należało się spodziewać
Baribi mi się podoba. Niezła laska.
Jednemu – po głowie, innemu medal za zasługi poprzednika. Nieważne, kto i co robi, ważne kto pierś do dekoracji wystawia.
Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do rozkwitu mojej i naszej szkoły. Piszę tak, dlatego bo jestem absolwentem tej szkoły, jak i moje dzieci i moje wnuki.
Na pewno w ostatnim czasie walnie do tego przyczynił się pan Karol.
Wtedy, gdy ja uczęszczałem do tej szkoły było trochę inaczej jak teraz. Była to szkoła o nazwie TPD (Towarzystwo Przyjaciół Dzieci). Wtedy modlitwę zastąpiono porannym apelem i odśpiewaniem pieśni chwalącej system komunistyczny i bratni ZSRR. Pan dyrektor Zarzycki w wojskowych butach (oddelegowany prosto z ówczesnego wojska) pilnował porządku moralnego i dyscypliny (jak wyszedł na korytarz w czasie przerwy to zapadała martwa cisza, miał silną rękę (niesfornego trzasnął w łeb i nikt nie chodził na skargę był porządek, teraz to nawet dziewczynki z dobrego domu potrafią wypchnąć przez okno swoje koleżanki i za ten czyn karze się dyrektora). Wychowanie moralne polegało na walce z kościołem i wychwalaniem kochanego towarzysza J Stalina i bratni sojusz. Szkoła była bidna chłopcy latem do szkoły chodzili boso (podłogi były polewane olejem napędowym, miało to zapobiegać unoszeniu się kurzu, ale nogi przed spaniem nie można było domyć) Szkoła była biedna, ale oprócz nauczycieli „komunistów” było wielu wspaniałych jak Pani Balonowa, Pani Habermanowa, Pan Kuszyński, Pan Jarosz itd. Ten ostatni pamiętam jak na lekcji wychowawczej uświadomił nas , że rozum towarzysza Lenina ważył 5 kg. To spowodowało wielki podziw i dyskusję, ale większość zrozumiała, że są to kpiny z wielkiego wodza. Pan Jarosz chodził do kościoła a wtedy była to wielka odwaga. Szkoła była kuźnią wielu sportowców (pomimo, że nie było warunków ku temu, ale był zapał i tacy ludzie jak Pan Wyszyński jego wychowankowie Bartos, Krupiński, bracia Korzeniewscy, Tyszkiewicz i wielu innych.
Pozdrawiam wszystkich absolwentów i sympatyków szkoły (pozdrawiam Panią Balonową, której wykłady z historii były wspaniałe, należy dodać, że wtedy nie było internetu, telewizji, radia, w większości mieszkań elektryczności, jej słowa zapadały głęboko w naszej nie skażonej pamięci).
Pani Lange- to dopiero była dyrektorka!
Pierwsza klasa! Fest!