Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu ponownie rozgorzała dyskusja dotyczącą kondycji kadrowej i finansowej Szpitala Powiatowego w Wołominie. O wyjaśnienie kilku kwestii, które nasunęły nam się w związku z tą dyskusją poprosiliśmy dyrektora szpitala Ryszarda Olszanowskiego.
– Coraz więcej osób zaczyna się już gubić w tych zawiłościach finansowych związanych ze szpitalem. Czy potrafi Pan w prosty i zwięzły sposób określić, w którym miejscu się znajdujemy?
– Znajdujemy się jeden miesiąc po połowie roku finansowego. Wynik finansowy w ciągu roku jest ważny z punktu widzenia monitorowania wykonania rocznego planu finansowego. Ocena ta pozwala prognozować wykonanie tego planu i ewentualnie podejmować decyzje korygujące, które zmierzają do zapewnienia jego zrealizowania. W ciągu roku dzieje się w szpitalu, w NFZ, w gospodarce, w systemie opieki zdrowotnej tak wiele, że koniec roku finansowego bywa zupełnie inny niż wynik w czasie roku. Proszę popatrzeć na wyniki poszczególnych miesięcy ubiegłego roku i na wynik końcowy.
– Może wrócimy do analizy z ubiegłego roku w kolejnej rozmowie. Proszę powiedzieć jak wygląda sytuacja kadrowa? Jeden z zarzutów jaki ostatnio pada dotyczy braków kadry lekarskiej. Czy prawdą jest, że w wołomińskim szpitalu nie ma lekarzy podstawowych specjalności, że leczeniem zajmują się lekarze stażyści? Takie, między innymi, zarzuty padły na ostatniej sesji…
– Lekarzy specjalistów różnych specjalności, między innymi: internistów, pediatrów i neonatologów brakuje w całym kraju. Dlatego też Minister Zdrowia ustaliła, dla lekarze podejmujący specjalizację w tych dziedzinach otrzymają preferencyjne stawki wynagrodzeń. Nasz Szpital odczuwa na wymienionych oddziałach trudności kadrowe, ale oddziały pracują i nawet się rozwijają. Oddział pediatryczny pozyskał, jako konsultanta, prof. Elżbietę Piontek pediatrę i specjalistę w zakresie diabetologii dziecięcej. Przy jej pomocy uruchomimy w naszym szpitalu i w poradni specjalistycznej hospitalizacje i porady z tego zakresu dla naszych małych pacjentów. Rozwija się oddział Położniczo ? Ginekologiczny (w tym roku prawdopodobnie przyjmiemy ponad 2100 noworodków). Ubiegamy się o uzyskanie dla niego drugiego poziomu referencyjności. Pociąga to za sobą konieczność uzyskania tego poziomu, również przez Oddział Neonatologiczny. Pomimo ogólnokrajowych kłopotów kadrowych w tej specjalizacji będziemy zabiegali o uzyskanie drugiego poziomu referencyjnego również dla oddziału neonatologicznego. Na oddziałach wewnętrznych, również mamy zabezpieczoną podstawową liczbę lekarzy. Byłoby lepiej, gdyby było ich o dwóch więcej, ale to są właśnie problemy ogólnokrajowego braku lekarzy tej specjalności. Po przeprowadzonych remontach na obu oddziałach wewnętrznych warunki pracy są o niebo lepsze, więc jest nadzieja na pozyskanie lekarzy. Nasze oddziały mają stosowne akredytacje Ministerstwa Zdrowia i dlatego mogą prowadzić staże podyplomowe i specjalizacyjne. Jest to bardzo dobra droga do pozyskiwania pracowników. Przewidując zbliżające się problemy z kadrą pielęgniarską, od dwóch lat zabiegaliśmy o uruchomienie w jednej ze szkół wołomińskich, programu dla pomocy medycznych. W drugiej połowie września rozpoczną się zajęcia z pierwszą grupą słuchaczy. Myślę, że prawidłowo reagujemy na przewidywane kłopoty z fachową kadrą medyczną.
– Czy Szpitalowi Powiatowemu w Wołominie grozi likwidacja?
– Z całym szacunkiem, ale jest to tak absurdalne pytanie, że nawet trudno na nie odpowiedzieć…
– Może i absurdalne, ale takie pytania padają w różnych dyskusjach…
– Kto, kiedy i z jakiego powodu miałby ten Szpital likwidować? Uważam, że prowadzenie walki politycznej poprzez szerzenie takich informacji jest co najmniej nieetyczne. Jest to żerowanie na poczuciu bezpieczeństwa zdrowotnego pacjentów.
– Zostawmy więc politykę z boku… Kredyt i brak chętnego wśród banków, na jego udzielenie. Proszę o wyjaśnienie tej kwestii…
– Kredyt w wysokości 8 mln zł. na 15 lat, wydaje się zbyt ryzykowny dla małych banków, nawet przy silnym poręczeniu powiatu. Dlatego też udzieleniem kredytu interesowały się duże banki, takie jak PEKAO, DnB Nord i Bank Gospodarstwa Krajowego. W rezultacie jednak żaden z nich nie złożył oferty. Jako podstawowy powód podano, ogłoszenie w czasie zgłaszania ofert na nasz przetarg, dużego zapotrzebowania budżetu państwa na środki finansowe poprzez wyemitowanie obligacji (o wartości ok. 5 mld zł.), które dla banków są niezwykle korzystne. Przetarg na kredyt ogłosimy ponownie, wzmacniając atrakcyjność udzielenia kredytu, ofertą poprowadzenia naszego rachunku bieżącego, którego roczne wpływy przekraczają 60 mln zł. Po rozstrzygnięciu przetargu, co może nastąpić na przełomie października i listopada, pożyczka z firmy ?Magellan? zostanie spłacona jednorazowo w całości.
– Adam Kopczyński, szef Klubu Radnych Wspólnoty Samorządowej zaapelował o zerwanie umowy z bankiem PEKAO, który nie wziął udziału w przetargu na udzielenie kredytu szpitalowi. Jakie jest Pańskie stanowisko w tej kwestii?
– Decyzja o ponownym ogłoszeniu przetargu, tym razem, łącznego na kredyt i poprowadzenie rachunku bieżącego Szpitala, została podjęta na początku sierpnia, zaraz po terminie rozstrzygnięcia przetargu, a więc długo przed terminem sesji Rady Powiatu. Informowałem o tym komisję Rady na dzień przed jej posiedzeniem. Umowa na prowadzenie rachunku bieżącego będzie wypowiedziana po rozstrzygnięciu tego przetargu. Apel Radnego był więc nieco spóźniony.
– Jak to jest z tym Pańskim zastępcą? Faktycznie nie ma chętnych ?
– Nie jest prawdą, że w konkursie na dyrektora medycznego nikt nie złożył oferty. Na konkurs wpłynęły dwie oferty, z czego jedna niestety z jednodniowym opóźnieniem. Wobec tego złożona została jedna ważna oferta. W tej sytuacji, zgodnie z obowiązującym prawem, konkurs musi zostać powtórzony. W czasie wspólnych obrad Komisji Zdrowia i Polityki Społecznej oraz Komisji Finansowej, radnych informował dokładnie o przebiegu konkursu Przewodniczący Komisji Konkursowej Radny Krzysztof Strzałkowski, Przewodniczący Komisji Zdrowia. Dlatego nie rozumiem skąd biorą się tego rodzaju sensacyjne wypowiedzi.
TUR
Szanowny p. Olszanowski proszę potraktować mieszkańców Wołomina poważnie. Jak jest w szpitalu łatwo się przekonać będąc jego pacjentem.Bankami nie rządzą idioci i dlatego bankrutom nie dają kredytów. Dla nich jest to ryzyko. Z zastępcą niech się pan nie ośmiesza. Po to ten składał ofertę po czasie,żeby robić wrażenie, że ktoś się interesuje tą posadą.Bo nie wierzę, że człowiek średnio rozgarnięty mógł liczyć, że po terminie ktoś jego ofertę przyjmie. Najlepiej jakby pan złożył rezygnację (bo obiecywanych sukcesów jkoś nie można się dopatrzeć) i to byłoy największą korzyścią dla szpitala.