Budka Suflera zawitała do Kobyłki i zagrała dla tłumnie zgromadzonej publiczności. Udało nam się porozmawiać z wokalistą zespołu Krzysztofem Cugowskim.
– Obchodzicie swój jubileusz, jak czujecie się jako zespół, który już 35 lat znajduje się w świetnej formie na polskiej scenie muzycznej?
– Jesteśmy na rynku muzycznym 35 lat, nie wyobrażam sobie co bym robił, gdyby nie muzyka. Jest to nasze życie. Na polskim rynku muzycznym osiągnęliśmy chyba wszystko, co jest możliwe, sprawia nam to wielką satysfakcję. Obserwujemy co się dzieje w branży muzycznej. Nadal koncertujemy, wkładamy w to dużo serca. Chcemy by publiczność nadal dażyła nas i naszą muzykę szacunkiem, więc staramy się robić to jak najlepiej. Po tylu latach nabraliśmy durzego doświadczenia. Robimy swoje i nie przejmujemy się problemami.
– Jak grało się Wam podczas jubileuszowego koncertu w Sopocie?
– W Sopocie byliśmy wielokrotnie, Operę Leśną znamy niemalże jak własną kieszeń. Koncerty w Sopocie są zawsze udane, wszystko zapewne za sprawą publiczności, która nadal chce nas słuchać. Dziwię się, że wszystko tak szybko mija, czas biegnie nieubłaganie…
– Czy pierwszy raz będziecie grali koncert w powiecie wołomińskim?
– Na pewno nie jest to nasz pierwszy koncert w powiecie wołomińskim. Jak wiadomo gramy już 35 lat, koncertowaliśmy tu. Niestety jest mi trudno powiedzieć kiedy i gdzie, ale znamy waszą publiczność i liczymy na dobrą zabawę.
– Czy przygotowaliście Panowie jakieś niespodzianki dla kobyłkowskiej publiczności, Kobyłka również obchodzi swój jubileusz.
– Postaramy się zagrać wszystkie piosenki, które publiczność chce usłyszeć. Można będzie usłyszeć nasze przeboje, te starsze i te nowsze. Zaprezentujemy też utwór, który ukaże się w listopadzie na naszej najnowszej płycie. Nie wiem jak publiczność przyjmie naszą płytę. Jak widać od czasu do czasu udaje się nam mile zaskoczyć słuchaczy.
– Co jest motywacją do tworzenia nowych utworów?
– Gramy bo ludzie chcą nas słuchać, to jest dla nas priorytetem. To dla nich tworzymy. Przychodząc na nasze koncerty i kupując nasze płyty fani nadają sens naszej pracy. Jest to dla nas wielki sukces.
– Jaką publiczność widujecie na swoich koncertach, czy wasza muzyka łączy pokolenia? W jaki sposób staracie się dotrzeć do współczesnych, młodych odbiorców?
– Nasi pierwsi fani są już starsi, są z nami od 35 lat. Publiczność jest zróżnicowana, przychodzą osoby w różnym wieku, jest to naturalne. Wszystko zależy od gustu. W trakcie dojrzewania naszego zespołu zmieniała się moda. My wraz z nią, jednakże zostaliśmy przy swoim stylu, gramy tak jak na początku, lecz wprowadzamy różne modyfikacje.
Rozmawiała Emilia Chąchira