Piłkarze Huraganu Wołomin doznali dwóch porażek w wyjazdowych meczach
o mistrzostwo IV ligi. W 3 kolejce rozgrywek przegrali z MKS Mława 0:2 (0:1),
a następnie ulegli Victorii Sulejówek 1:2 (0:2).
Bardzo słabo spisują się w rozgrywkach IV ligi piłkarze wołomińskiego Huraganu. Po wysokiej porażce w Glinojecku z Kryształem 2:5 i niezwykle szczęśliwym zwycięstwie w Wołominie z Wkrą Żuromin 2:1, wołominiacy nie potrafili zdobyć żadnego punktu w dwóch kolejnych meczach. Najpierw w Mławie musieli uznać wyższość miejscowego MKS. Huragan rozpoczął to spotkanie w składzie: Puczyński – Dudek, Górski, Grotowski, Rogowski – Rakowski, Więch, Rossa, Michalski – Stępień, Kozłowski. Pierwsze pół godziny upłynęło pod znakiem wyrównanej gry, toczonej przeważnie w środkowej strefie boiska. Z obu stron mało było akcji, które by nosiły w sobie zarodek bramki. Jednak w 30 min. po błędach naszych obrońców i niepewnej postawie bramkarza, gospodarze objęli prowadzenie. Od tego momentu zaczęła uwidaczniać się ich przewaga, natomiast z zespołu Huraganu jakby uszło powietrze. Mnożyły się nieporozumienia, niecelne podania, brak było akcji, czy strzałów mogących zagrozić bramce MKS. Nasi piłkarze jedyną sytuację, z której mogło dojść do wyrównania, stworzyli w drugiej połowie meczu, jednak Górski nie zdołał jej wykorzystać. Na tle tak grającego Huraganu, miejscowi prezentowali się jako zespół zdecydowanie dojrzalszy, bardziej wiedzący o co w grze w piłkę chodzi. Specjalnie też nie zachwycili, ale zwyciężyli w pełni zasłużenie, podwyższając jeszcze w 90 min. wynik na 2:0. Huragan w Mławie, oprócz punktów, stracił także swojego najlepszego napastnika Stępnia. Pod koniec pierwszej połowy doznał on bolesnej kontuzji i będzie musiał przez pewien okres pauzować.
Kolejną przegraną wołominiacy zaliczyli w spotkaniu z Victorią Sulejówek. Mecz ten rozegrano na boisku Drukarza w Warszawie, ze względu na remont stadionu w Sulejówku. W pierwszej połowie przeważała drużyna Victorii, zdobywając 2 gole. Po przerwie ton wydarzeniom na boisku nadawał Huragan, pragnąc zmienić niekorzystny dla siebie rezultat. Niestety, zdołał strzelić tylko jedną bramkę (w 53 min. Michalski) i zszedł z boiska pokonany. Tak więc po 4 kolejkach wołominiacy mają na swoim koncie zaledwie 3 punkty i prezentują się słabiutko, zwłaszcza w liniach defensywnych. Nie nastraja to optymistycznie przed następnymi meczami (najbliższy 5 września z RKS Ursus w Wołominie o godz. 16 00) i przywołuje niemiłe wspomnienia z jesieni ubiegłego roku.
Zbigniew Milewski