Jak każda kampania, również i ta obecna samorządowa, cechuje się coraz nowszymi pomysłami kandydatów i całych ugrupowań społeczno – politycznych. Pomysły kampanijne to dobrze, ale niech to będą pomysły na lepsze jutro naszej każdej gminy
i powiatu.
Jak się daje zauważyć, rzucane pomysły, zwłaszcza przyszłych kandydatów na burmistrza, nieoczekiwanie wskazują rozwiązania gospodarcze, czy też społeczne. Fotki czy ulotki z hasłem „Silny kandydat na burmistrza” wrzucane do skrzynek na listy, niekoniecznie wskazują na jakiekolwiek rozwiązania. Być może, że nadejdzie taka chwila, że my wyborcy zostaniemy olśnieni propozycjami konkretnych rozwiązań: będziemy zdrowi, majętni, miłowani przez władzę, mile obsługiwani przez urzędy, każdy będzie miał pracę, a także uznanie u bliźnich – słowem pełnia szczęścia. Oby to nie było propagandowe miłowanie bliźniego aż ostatnia koszula spadnie z niego. Po słodkiej czy brutalnej kampanii następuje wybór władz samorządowych,
a potem szara rzeczywistość. Obiecanki cacanki, a g… radość nie powinny znaleźć potwierdzenia, a więc trzeba wiele pokory, mądrości, rozwagi, patriotyzmu i własnego honoru – bo nasza gmina i powiat to nasza mała Ojczyzna. Zawsze nadchodzi czas na realizację obietnic oraz czas rozliczeń, a nasza społeczność jest już bardzo zmęczona tak długotrwałą transformacją i nie zawsze trafnymi rozwiązaniami. Drodzy Kandydaci do samorządów wyciągnijcie właściwe wnioski z przeszłości – mniej obietnic, więcej realizmu
i możliwie realnych rozwiązań. Szanowni Wyborcy pójdźmy do urn i wybierzmy właściwych naszym zdaniem kandydatów, nie patrząc na tzw. kiełbasę wyborczą lecz na osobowość kandydatów
i ich rozważne propozycje. Może tym razem będzie lepiej, a obietnice staną się rzeczywistością.
Przepraszam, kto jest autorem tegho tekstu bo chyba ktoś zapomniał podpisać…
tu niestety jest więcej nie podpisanych tekstów, i to nie po raz pierwszy
Czytam jedynie przez internet bo nie zdobyłem wydania papierowego, ale niestety widzę że pod swoimi tekstami podpisują się tylko Edward i Teresa Urbanowscy.
Inny się wstydzą czy w opinii osoby, która aktualizuje stronę nie zasługują na podpis?