Dobiegają końca spotkania burmistrza Wołomina z mieszkańcami Miasta i Gminy Wołomin. Uczestniczyło w nich wyjątkowo dużo osób. O wnioskach wynikających z tych spotkań z Jerzym Mikulskim rozmawia Teresa Urbanowska.
– Gdzie, w której z dzielnic miasta bądź grupie sołectw zainteresowanie było największe?
– Zainteresowanie mieszkańców spotkaniami, które cyklicznie odbywają się kazdego roku na wiosnę jest naprawdę duże. Te spotkania mają dla nas kluczowe znaczenie. Dzięki nim możemy bezpośrednio od mieszkańców dowiedzieć się jakie problemy są dla nich najistotniejsze. My zaś ze swojej strony informujemy o obecnie realizowanych i planowanych w przyszłości inwestycjach, budżecie gminy itp. Z satysfakcją stwierdzam, że frekwencja zazwyczaj jest wysoka np. na spotkaniu z mieszkańcami osiedli Sławek, Nowa Wieś i Nafta było ponad 100 osób, podobnie wysoka frekwencja była na spotaniu z mieszkańcami Duczek i Ossowa.
– Jakiego rodzaju potrzeby mieszkańcy artykułują najczęściej?
– Na pewno wśród potrzeb najczęściej artykułowanych przez mieszkańców naszej gminy jest poprawa stanu nawierzchni dróg, które zostały zniszczone w wyniku realizacji projektu uporządkowania gospodarki wodno – ściekowej na terenie Wołomina. Zdaję sobie sprawę, że zniszczone i rozkopane ulice są ogromnym utrudnieniem dla naszych mieszkańców, niemniej jednak musimy pamietać, że na tej ogromnej inwestycji realizowanej w ramach Funduszu Spójności w perspektywie czasu wszyscy możemy tylko zyskać.
– Co poza drogami na podstawie tych spotkań, można uznać za najpilniejszy do rozwiązania problem w Wołominie?
– W tej chwili priorytetem jest zakończenie realizacji projektu uporządkwania gospodarki wodno – ściekowej na terenie aglomeracji Kobyłka – Wołomin realizowanego w ramach Funduszu Spójności. Zakończenie prac przewidujemy na koniec tego roku.
– Czy jest coś co Pana zaskoczyło podczas tych spotkań ? Jeśli tak to co ?
– Największym zaskoczeniem była pewna grupa mieszkańców w Duczkach, która postanowiła nielegalnie podłączyć się do kanalizacji. Zdumiewająca było przekonanie tych osób, że fakt ten nigdy nie wyjdzie na jaw.
– W którym obszarze miasta bądź gminy Pańskim zdaniem jest najwięcej spraw wymagających pilnego zaangażowania służb gminnych? Jakiego rodzaju są to problemy? Czy na to co się dzieje w danym obszarze (wsi bądź dzielnicy) ma wpływ zaangażowanie Rady Sołeckiej bądź Rady Dzielnicowej?
– Wszystkie problemy mieszkańców naszej gminy są dla nas ważne. Niczego nie bagatelizujemy. Po każdym takim spotkaniu sporządzane są wnioski dotyczące spraw dla mieszkańców najpilniejszych jak np. autobus miejski czy wiaty na przystankach. Wszystkie traktujemy poważnie i sukcesywnie staramy się je rozwiązywać. Zaangażowanie Rady Sołeckiej czy Osiedlowej ma znaczenie absolutnie kluczowe ponieważ osoby wybrane do tych Rad są reprezentanatami danej społeczności, ich głosem na szerszym forum.
Że Burmistrz w spotkaniach uczestniczył,
normalka, nie otrzymał tego na co liczył.
I całe szczęście, że dobiegają one końca,
nie zawodnik to, budowniczy ani też obrońca.
Gracz ten swoje nie na boisku rozgrywa,
a intrygi władzy w gabinetach skrywa.
Miting z mieszkańcami to rozpoznanie,
ocen prac i szans na ponowne wybranie.
Frekwencja na spotkaniach to i wiadomości
o skali niezadowolenia jaka u wyborcy gości.
Mówi się o tym szeroko w domach, na ulicy
nie dziw, powtórzono w szkole na świetlicy.
By dróg stan ocenić wystarcza lokalna wizja,
nie zawsze spotkanie potrzebne lub telewizja.
Co dla Mikulskiego jest uporządkowywaniem,
dla obecnych użytkowników ?cen i wody laniem?.
Budować należy bez zniszczeń i dezorganizacji,
ten postulat zgłaszany, nie pozbawiony jest racji.
Porządkowania te czyszczą nie tylko zasoby miasta
wara od kieszeni usługobiorcy-mieszkańca i basta.
Kto nie wierzy niechaj przyjrzy się i policzy,
wydatki i ceny mediów zerwał M. ze smyczy.
Manipuluje mówiąc ulice rozkopane doskwierają,
to zniszczenia i stan po robotach nam przeszkadzają.
Rozkopać, ułożyć, zasypać szybko się odbywa,
w odtworzeniu stanu poprzedniego sedno się ukrywa.
Pozyskaniem środków chwali się jak własną zasługą,
za wykonawstwo obciąża innych, to jest stronę drugą.
W obu przypadkach bezczelnie kłamie jak najęty,
bo dotacja oraz kredyt przez wodociągi został wzięty.
Wnioski przygotował i przeprowadził Prezes Grochocki,
a to MAO-Mikulski nadzoruje jak układa się rury i klocki.
Kto o tym wszystkim nie wie, może i łgarstwom uwierzy
w prawdzie zło oraz odpowiedzialność gdzie indziej leży.