Nad tym właśnie zjawiskiem debatowano 19 maja na ogólnopolskiej konferencji zorganizowanej w Warszawie przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Uczeni, biznesmeni i przedstawiciele administracji państwowej rozważali nie tylko stan obecny, ale i perspektywy rozwoju przedsiębiorczości akademickiej w Polsce. Jedno jest pewne: będzie ona miała coraz większy wpływ na rozwój jednostek naukowych a także przyszłość studentów i sektora prywatnego w naszej gospodarce.
Czym jest przedsiębiorczość akademicka? W ujęciu potocznym polega ona na zachęcaniu do tworzenia firm przez wszystkie osoby jakoś związane z uczelnią. W węższym ujęciu przedsiębiorczość akademicka jest ograniczona do zaangażowania pracowników nauki w tworzenie nowych przedsiębiorstw. Jest to tak zwany spin-out. W ramach tego pojęcia występują znaczne różnice odnośnie sposobu praktycznej realizacji. W U.S.A polega to na tworzeniu firm opartych na wiedzy. W Europie ma znacznie szerszy charakter, który obejmuje wspieranie relacji na linii nauka-gospodarka a także inkubację-ochronę przedsiębiorstw wywodzących się z uczelni (na okres około 2 lat).
Konferencja została podzielona na 3 panele. W pierwszym skupiono się na działaniach polskich instytucji i organizacji centralnych na rzecz wsparcia rozwoju przedsiębiorczości akademickiej. Obrady rozpoczął pełniący obowiązki prezesa PARP-u Mirosław Marek. Podkreślił on znacznie przedsiębiorczości akademickiej jako naturalnego sposobu wdrażania nowych rozwiązań, technologii na płaszczyznę biznesu. Ciekawie zapowiadająca się koncepcją, którą przedstawiła pani Irma Pęciak również z PARP jest konkurs na Wsparcie Klastrów. Ma on zacząć działać jeszcze w tym roku przy wykorzystaniu pieniędzy z funduszy strukturalnych. Polegać on ma na pomocy w integrowaniu się przedsiębiorstw w danym regionie w celu uzyskania dostępu do nowszych (polskich!) technologii. Firmy mogą być konkurencyjne wobec siebie, jednak na tej płaszczyźnie przystępują razem do współpracy z podmiotami naukowymi, przy pośrednictwie agencji.
Niezmiernie interesujące okazały się również wystąpienia dr Alicji Adamczak – prezesa Urzędu Patentowego R.P. oraz prof. Mirosława Zdanowskiego – rektora Akademii Finansów oraz przewodniczącego Rady Instytutu Społeczeństwa Wiedzy. Dr Adamczak przestrzegła, że polskie pomysły – koncepcje nie są właściwe chronione i wykorzystane: „Tracimy przez to prawo własności a potem wydajemy grube pieniądze na wykup licencji”-mówiła. W Polsce wiedza na temat ochrony praw i odpowiedniej rejestracji swego dorobku technologicznego jest niewystarczająca. Koszt opatentowania wynosi zaledwie 500 złotych, aby jednak zabezpieczyć się bardziej należy również uwzględnić państwa zagraniczne (np.: poprzez rejestrację w Europejskim Urzędzie Patentowym itp.). Prof. Zdanowski przedstawił sytuację Polski w ciemnych barwach. Zwrócił uwagę na duży odsetek pracowników naukowych, którzy opuszczają nasz kraj bezpowrotnie. Pochwalił wysoki stopień wiedzy studentów polskich, którzy jednak (jego zdaniem) znacznie ustępują swym zachodnim rówieśnikom pod względem przedsiębiorczości i praktycznych umiejętności wykorzystania swego potencjału.
Druga cześć panelu polegała na krótkich odczytach dwóch badaczy akademickich firm technologicznych: prof. J.G. Wissema oraz prof. A. Krasławskiego. Skupili się oni na tzw. technostarterach oraz teoretycznych modelach rozwoju firm spin-off. Ostatni panel polegał na otwartej dyskusji oraz prezentacji praktycznej współpracy między światem biznesu a uczelniami polskimi. Konferencja z pewnością przyczyniła się do zrozumienia wagi wyzwania przed jakim stoi nasze państwo, prywatni przedsiębiorcy, uczulenie wyższe. Istnieje wiele środowisk, które chcą wesprzeć naszą konkurencyjność –potrzeba jednak większej koordynacji działań na polu uświadamia potencjalnych przedsiębiorców oraz stwarzania im godziwych warunków rozwoju firm.
(specjalistyczne pojęcia opracowane na podstawie książki „Innowacyjna przedsiębiorczość akademicka – światowe doświadczenia” pod red. J Gulińskiego, K. Zsiadłego)