Każda miejscowość ma swoją historię, ale historia nie każdej miejscowości ma szansę aby być znana. Musi być ktoś, kto w odpowiednim czasie, zapisze dla potomnych w „ogrodach pamięci” okruchy dawnych czasów, postaci, wspomnień i wydarzeń. Ktoś, kto z kalejdoskopu zdarzeń wydobędzie te najważniejsze i zapisując – ocali od zapomnienia.
Taką osobą – kronikarką Zielonki od prawie sześćdziesięciu lat jest pani Danuta Ellert. Jest ona wśród mieszkańców naszego miasta postrzegana jako postać nietuzinkowa, jako osoba rzadko spotykanego formatu. Niezwykle oczytana, ciekawa świata i ludzi oprócz pracy zawodowej podjęła z własnej i nieprzymuszonej woli jako dwudziestopięciolatka, czyli od momentu sprowadzenia się w 1947 roku do Zielonki, iście benedyktyńskiego trudu zapisywania naszej zielonkowskiej historii i opisywania ludzi, którzy ją tworzyli. Córka zawiadowcy stacji PKP w Zielonce, mieszkająca w bodaj najstarszym, bo wybudowanym już w roku 1864 przez budowniczych linii kolejowej warszawsko – petersburskiej, uroczym drewnianym niewielkim domku – sama też zawodowo związała się z koleją. Przez wiele lat pełniła jako jedna z nielicznych kobiet w Polsce odpowiedzialną funkcję odziedziczoną po ojcu – zawiadowcy prestiżowej stacji PKP Warszawa Śródmieście. Po przejściu na emeryturę pracowała jeszcze przez dłuższy okres na część etatu w Urzędzie Miasta Zielonka. I przez kilkadziesiąt lat, aż do końca 2005 roku uwieczniała w zapisywanych przez siebie kolejnych tomach „Kroniki Zielonki” wszelkie ważne i mniej ważne wydarzenia niezwykle interesująco – z ironią, humorem czy nawet zatroskaniem je komentując, kreśliła sylwetki wielu zasłużonych miejscowych postaci i zapisywała związane z Zielonką ich wspomnienia sięgające nawet XIX wieku.
Z 12 opasłych tomów zapisków Danuty Ellert wyłania się obraz miejscowości, której już prawie nikt nie pamięta, miejscowości jakiej nie znamy. Utrwalone zostały obrazy, sytuacje, ludzie których już nie ma – a przecież byli, istnieli i zostawili swój ślad w historii Zielonki. I dzięki, między innymi, twórczej pasji i wytrwałości pani Ellert my, współcześni, możemy poznać swoją i ich przeszłość. Wielka szkoda, że musi ona niestety ograniczyć już swoją aktywność i nie może kontynuować swej społecznej pracy ze względu na nieubłagany upływ czasu. „Kronika” będzie jednak kontynuowana. W ramach wspólnego programu „Archiwum Zielonka” podjęło się tego Towarzystwo Przyjaciół Zielonki we współpracy z Urzędem Miasta. Trudno będzie dorównać wzorcowi, ale ciągłość zapisków zostanie zachowana.
Niezaprzeczalne zasługi pani Danuty Ellert dla naszej społeczności doceniło wspomniane Towarzystwo Przyjaciół Zielonki. W dniu Konstytucji 3 Maja uhonorowano ją jedną z dwu dorocznych nagród TPZ – tabletem „Mutka vel Zielonka 2005” za całokształt osiągnięć tj. za 60-letnie dokumentowanie historii Zielonki.
(Równorzędna nagroda TPZ za dokonania w 2005 roku przypadla pani Anecie Kielak – szczegóły na stronie www.zielonka.pl)
Adam Łossan