Wydawało się, że Konecki i Saramonowicz odkryli tajemniczy przepis na przyciągniecie milionów widzów do kina. Jednak każda świetna passa się kiedyś kończy. Szkoda, że passa tandemu autorów ?Testosteronu” i ?Lejdis” skończyła się w tak tandetny sposób.
Wyczułem niestety pewne misterne kalkulacje w poczynaniach tego duetu. Ledwo sukces ?Lejdis” przeszedł do historii, a już słychać było o kolejnych projektach – drugiej części zeszłorocznego hitu (premiera już wkrótce) oraz filmie ?Idealny facet dla mojej dziewczyny”. Mówiąc (czy raczej pisząc) bez ogródek: faceci polecieli z rozpędu, wiedząc, że co by nie zrobili widz pójdzie do kina w ciemno, widząc markę ?Lejdis” w zwiastunie czy na plakacie. Wielu na ten fortel dało się nabrać (ja także), co odbiło się finansową czkawką i maksymalną irytacją, wylewaną na twórców na wszelkich forach internetowych.
Doprawdy trudno uwierzyć jak Konecki i Saramonowicz mogli popełnić takiego gniota (uwierzcie mi Państwo, że rzadko używam takich ?wyszukanych” kolokwializmów). ?Idealny facet…” to przedziwna (ale nie oryginalna) hybryda, a właściwie mutant – różnych stylów, konwencji, gatunków. Wszystko zrobione bez ładu i składu, dramaturgicznego wyczucia, w pośpiechu.
Fabuła jest absurdalna, miejscami wręcz idiotyczna, odstręczająca nawet najbardziej cierpliwego widza. Otóż feministki wpadają na pomysł, by zrobić feministyczny film porno… Całemu przedsięwzięciu dowodzi Polka roku (Krzysztof Globisz plątający się po ekranie i nie wiedzący co ma robić) oraz ruda jędza (Iza Kuna). W tym całym galimatiasie niespodziewanie rozkwita romans pomiędzy aktorami – lesbijka staje się nagle heteroseksualna, bo zapewne zawsze marzyła o wielkiej miłości i gromadce dzieci. Do tej mikstury autorzy dorzucają satyrę na kler i Radio Maryja (tu mamy Radio Zawsze Dziewica…), ale nie wywołuje to wcale salw śmiechu. Skandalu chyba także nie było… Wszystko jest wtórne, słabo napisane i po prostu głupie. Autorom brakuje konsekwencji, która mogłaby ich uratować – jeśli chcieli satyry, niechby skupili się na dowcipkowaniu z polityków, feministek, mediów i ojca Rydzyka. Jednak poza socjologiczną karykaturą mamy tu elementy dramatu psychologicznego (czy nawet psychiatrycznego), wzniosły romans i miałki melodramat.
Doprawdy trudno mi oddać w tak krótkim tekście wszystkie absurdy scenariusza, ale nie o to też chodzi. Puentą niech będzie to, że gdy ja wpatrywałem się z osłupieniem w ekran, był ktoś, kto na sali śmiał się z tej rzekomo komedii – gimnazjaliści. Może więc nie do mojego pokolenia skierowany był ten film? Wolę obejrzeć raz jeszcze ?Pół serio” czy ?Testosteron”, czyli naprawdę znakomicie napisane komedie duetu Konecki/Saramonowicz.
Idealny facet dla mojej dziewczyny
Polska 2008
Reż.: Tomasz Konecki
Obsada: Izabela Kuna, Marcin Dorociński, Krzysztof Globisz, Magdalena Boczarska, Tomasz Karolak, Daniel Olbrychski
128′ TiM Film Studio