Trzydziestego marca w wołomińskiej Bibliotece Publicznej o godzinie 18 odbyło się spotkanie z Panem Maciejem Parowskim, redaktorem „Nowej Fantastyki”, redaktorem naczelnym „Czasu Fantastyki”, autorem książki „Twarzą ku ziemi” oraz setek opowiadań, felietonów (m.in. w „Polityce” i Życiu Warszawy”), a także aktywnym „łowcą” młodych talentów już od ponad 20 lat. Wspólnie zastanawiano się nad istotą oraz miejscem w życiu człowieka języka pierwszego – fantastyki.
Miejska Biblioteka Publiczna już od dłuższego czasu organizuje spotkania w ramach promowania literatury oraz ciekawych autorów. – Imprezy kulturalne, promujące czytelnictwo odbywają się w naszej bibliotece dość często. Staramy się aby były one urozmaicone, by każdy czytelnik mógł znaleźć w nich coś dla siebie. Wszystkie spotkania organizowane w bibliotece poprzedzane są informacją w prasie, plakatami i ulotkami – mówi dyrektor biblioteki miejskiej Elżbieta Remiszewska. Jak zwykle frekwencja dopisała. Oprócz fanów fantastyki i stałych czytelników „NF” w spotkaniu uczestniczyli sami twórcy tekstów oraz osoby związane z promocją i wydawaniem książek. Pierwsza część spotkania, którą otworzyła Pani Elżbieta Remiszewska, skupiła się na wspomnieniach i refleksjach pana Parowskiego. Ten niespełna 60 –letni człowiek od ćwierć wieku w służbie fantastyki, zadziwiał nie tylko swoją wiedzą, ale i doświadczeniem, humorem, ciętymi ripostami („golonka z piwem a torcik”). Zgromadzeni z uwagą słuchali o podstawowych założeniach sience –fiction, horroru, fantasy. Ciekawość podsycały zabawne dygresje i wspomnienia związane ze znanymi pisarzami, takimi jak: Andrzej Sapkowski, Anna Brzezińska, Jacek Dukaj. Nie zapomniano o Januszu A. Zajdlu („limes inferior”, „Cylinder van Troffa”, „Paradyzja”) i jego wpływie na późniejszych twórców gatunku..
Gość podkreślał rolę jaką pełni w naszym życiu fantastyka. Przejawia się w różnych formach i towarzyszy nam od narodzin, przez wiek młodzieńczy aż do śmierci. Wszyscy obecni zgodzili się z jego słowami: „gatunek ten niesie ze sobą widzialne i niewidzialne. Jest duchowym zwierzeniem, politycznym buntem, eksperymentem rzeczywistości, wyznaniem lęków.” Nie zabrakło słów szacunku dla zmarłego niedawno Stanisława Lema, który wprowadził polską fantastykę w zupełnie nowy etap rozwoju. Do dziś poprzeczka ustawiona przez zmarłego mistrza jest nie lada wyzwaniem dla nowej fali twórców, nie tylko z rodzimego kraju
Drugą część spotkania zdominowała dyskusja w czasie której zgodnie stwierdzono, iż ten rodzaj literatury nie cieszy się należytym szacunkiem wśród Polaków. Redaktor Parowski ze smutkiem zauważył, że w porównaniu do lat 80 można mówić o pewnym regresie, który rozprzestrzenia się nie tylko w szkolnych ale i domowych biblioteczkach. Porażki na tym polu po części rekompensują młode talenty, których w Polsce nie brak. – Mam pewność, że co rok, dwa lata przyjdą kolejne osoby, które mnie olśnią i tak będzie zawsze – zapewniał gość wieczoru.
Cześć trzecią stanowiły luźne rozmowy przy herbacie i ciasteczkach. Uczestnicy zostali obdarowani egzemplarzami „Nowej Fantastyki” oraz „Czasu Fantastyki”, mogli dostać autograf, przekazać próbki swoich tekstów, zadać pytanie lub posłuchać człowieka, który był świadkiem narodzin wielu gwiazd polskiej literatury.
Łukasz Marek