12. Gra pozorów

Marcin Pieńkowski

Wydaje ci się, że całe twoje życie jest perfekcyjnie poukładane. Jesteś cenionym krytykiem literackim, prowadzącym własny program w telewizji. Masz wspaniałe mieszkanie, piękną żonę, czyste sumienie (?)… Starasz się nie patrzeć w przeszłość – w końcu jesteś człowiekiem nowoczesnym. Patrzysz na świat z dużą dozą dystansu – pieniądze dają ci ten luksus. Wydaje ci się, że rzeczywistość nie jest już cię w stanie zaskoczyć – w końcu tyle osiągnąłeś… Jednak nadchodzi dzień, w którym twoje życie zmieni się diametralnie, a ty będziesz wobec niego bezradny niczym niemowlę. W skrzynce pocztowej otrzymujesz tajemniczy pakunek, w którym znajduje się kaseta z zarejestrowanym fragmentem twojego życia. Ktoś cię obserwuje, śledzi, nagrywa ciebie i twoją rodzinę. Na początku bagatelizujesz sytuację, ale z czasem zaczynasz dramatyzować. Rzeczywistość zaczyna się osaczać, zmysły cię zwodzą, nie potrafisz żyć w destabilizacji, w niepewności, chcesz wszystko racjonalnie wyjaśnić… Jednak życie nie zawsze jest racjonalne, nie każdy jego element da się logicznie i klarownie wytłumaczyć. Już nie potrafisz odciąć się od przeszłości, ponieważ czujesz, że właśnie stamtąd nadchodzi niepokój. Coś co było dla ciebie nieznaczącym występkiem z dzieciństwa, dla kogoś innego stało się traumą, która prześladowała go przez wiele lat. Będzie przy nim aż do końca, który pragnie przeżyć w twojej obecności… To nie jest zaczątek fabuły amerykańskiego thrillera, Haneke nie chce nas przestraszyć, grać na najniższych emocjach. Za zagmatwaną zagadką nie kryje się psychopatyczny zabójca czy wszechmocna korporacja. „Ukryte” to przemyślana w najmniejszych szczegółach gra ze zmysłami widza, wymagająca od niego niezwykłego skupienia (wspaniałe operowanie detalem w przestrzeni kadrowej) i wielkiej cierpliwości (niezwykle powolny rytm narracji). Film Haneke niepokoi, karmi nas jedynie strzępkami rozbieżnych informacji, każe nam błądzić po zagmatwanej fabule, niczym główny bohater po ulicach Paryża. „Ukryte” hipnotyzują, szokują, trzymają widzów w szachu, powstrzymują od interpretacji. Film wielkiego skandalisty, twórcy „Funny Games”, to perfekcyjnie skonstruowany labirynt, po którym widz tuła się przez dwie godziny seansu, nie mogąc znaleźć wyjścia nawet po jego zakończeniu. Dawno w kinach nie było filmu, który oddziaływałby na widza z tak przygniatającą siłą. Arcydzieło pokroju „Powiększenia”.

Ukryte
Francja/Włochy/Niemcy/Austria, 2005
Reż.: Michael Haneke
Obsada: Daniel Auteuil, Juliette Binoche,
Maurice Benichou
Dystrybutor:
Monolith Plus
117’