W cieniu wielkich politycznych, obyczajowych i korupcyjnych sporów i pomówień pomiędzy Platformą Obywatelską i Polskim Stronnictwem Ludowym z jednej strony a PiS z drugiej, pracuje sejmowa komisja do spraw nacisków. O jej pracach niewiele się mówi, a szkoda, bo komisja chce ujawnić wszystkie przypadki nadużywania władzy i łamania prawa w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Wiadomo nie od dziś, że władza deprawuje rządzących ale też i rządzonych. Źli rządzący to efekt przyzwolenia rządzonych, czyli nas, obywateli i wyborców. O tym warto pamiętać! Stąd tak ważne będą ustalenia komisji, gdyż zrzucą owcze maski z wielu wilczych pysków.
W ubiegłym tygodniu stanął przed tą komisją Janusz Kaczmarek, minister spraw wewnętrznych w czasach PiS. Opowiedział o inwigilowaniu dziennikarzy Macieja Dudy i Wojciecha Czuchnowskiego. Obaj pisali krytyczne artykuły o działalności ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. I tak minister Ziobro zażądał od policji zebrania w nieoficjalny sposób bilingów Macieja Dudy, by zyskać wiedzę o źródłach wiedzy redaktora, który w tym czasie pisał o ?porządkach” ministra sprawiedliwości w krakowskiej prokuraturze. Zgodnie z prawem, na takie działanie zgodę wyraża sąd! Inaczej zaś wyglądała sprawa Wojciecha Czuchnowskiego. Centralne Biuro Śledcze zaczęło przypadkowo podsłuchiwać jego telefon, gdyż prowadziło śledztwo w innej sprawie. Gdy zorientowano się, że jest to numer dziennikarza, szef CBŚ poinformował o tym ministra Ziobrę, sugerując aby zaprzestać podsłuchiwania. Ziobro nie zgodził się a miał powiedzieć, że to dobra okazja, aby nie łamiąc prawa a ?jedynie” je naginając słuchać rozmów dziennikarza który znany był z tego, że krytycznie pisał o resorcie sprawiedliwości i specsłużbach. Szef CBŚ był temu przeciwny. Doszło do sporu. W rezultacie, po pewnym czasie, zdjęto podsłuch z telefonu dziennikarza ale szef CBŚ został zdymisjonowany.
Pan Zbigniew Ziobro tak się zdenerwował ujawnionymi faktami, że 13 w piątek, na oficjalnej stronie internetowej swojej partii, zajął w tej sprawie stanowisko. Ale dziwne to stanowisko, bo zamiast wyjaśnić wątpliwości oskarżenia to uwagę czytelników zajął opowiadaniem o złym ministrze Kaczmarku i jego kompanach. Pośpieszył się, bo w tym dniu ukazała się informacja, że prokuratura w Zielonej Górze prowadząca sprawę inwigilacji dziennikarzy, potwierdziła wersję Kaczmarka i ma zamiar przedstawić Zbigniewowi Ziobro zarzut podżegania do nielegalnego podsłuchiwania.
Wołomin świętuje swoje 90 urodziny. Z tej okazji odbywają się liczne uroczyści i imprezy. Ta najważniejsza – msza święta w intencji Wołomina i jego mieszkańców – miała miejsce w południe 12 marca, w czwartek. Organizatorom, zapewne, chodziło o to, by tej podniosłej uroczystości nie zakłócili swoją obecnością zwykli mieszkańcy miasta, stąd ten termin w środku tygodnia. Ale może też chciano, w tak kameralnych warunkach, wyróżnić osoby o których osiągnięciach można mówić, ale niekoniecznie w 90 rocznicę nadania praw miejskich Wołominowi. Wydaje mi się, że zapomniano o wyróżnieniu ludzi przełomów historycznych, tych, którzy nie z myślą o własnej karierze w magistracie zrywali okowy przeszłości. To ich dzień, to ich święto!
Czytając Pański tekst. Należy się zastanowić czy Janusz Kaczmarek może być wiarygodnym świadkiem. Przecież sam jest oskarżony w innej sprawie o składanie fałszywych zeznań. Jak może być wiarygodnym człowiek na tak wysyokim stanowisku (minister MSWiA), który będąc po posiedzeniu rządu i po wizycie u prezydenta idzie do jednego z bogatszych ludzi – p. Krauze i składa mu relację. Zarejestrowały to kamery w hotelu Marriot. Efektem tego spotkania było ostrzeżenie podejżanych o łapówkarstwo wysokich urzędników z Ministerstwa Rolnictwa. Wbrew oczywistym faktom, ni eposuwa się do przodu sledztwo, tak jakby należało tego oczekiwać. Widocznie PO woli p. Kaczmarka w charakterze swiadka przeciwko Ziobrze i Kaczyńskiemu, niż oskarżonego w tamtej sprawie. Oprócz takiego świadka jak p. Kaczmarek, proponowałbym powołać jeszcze jednego swiadka, a mianowicie p. Edwarda Urbanowskiego. Jako wybitny specjalista od spraw „ziobryzmu i kaczyzmu” w bardzo szybkim czasie spowodowałby Pan udowodnienie winy Ziobrze i Kaczyńskiemu i ich skazanie. Zaręczam Pana, że komisje do spraw Blidy i nacisków nic nie znalazły i nie znajdą. Na razie to są słowa przeciw słowom, które nic nie znaczą. Muszą byc konkretne dowody. Jeżeli chodzi o naciski, to były one obecnie na prokuratora Miłoszewskiego, ze strony prokuratorów w Płocku, żeby zeznawał przeciwko Ziobrze, bo inaczej zostanie zełany gdzieś tam do Suwałk albo na Podlasie. Tą sprawą nie chce sie zająć obecna komisja, trzeba będzie poczekać na zmianę rządu. Mozna powiedzieć, że jeżeli naciski były na podwładnych, żeby walczyli z przestępczoscią to bardzo dobrze. Gdyby Ziobro był ministrm sprawiedliwości w 2001 roku, najprawdopodobniej nie byłoby „sprawy Olewnika”, gdyż Olewnik zostałby uwolniony i żyłby. Z jednym się z Panem zgadzam „jeszcze mozna to naprawic”. Osunać w przyszłych wyborach PO od władzy.
Widać, że razwiedka dostarcza panu materiały z opóźnieniem i bredzi pan jak potłuczony. W PO szukają człowieka, który nie kręci lodów, żeby mógł startować do PE, na razie znaleźli komunistów. Wódz schował się do szafy i nie wie co powiedzieć. Wołomińskie PO z Urmanowskim i Mikulskim na czele zachowuje się podobnie. Na razie odznaczają się zamiast coś robić. O budynku komunalnym cisza, drogi jak w bantustanie. Bal na Tytanicu trwa.
Panie Edwardzie, zastanawiam się kiedy zacznie Pan pisać prawdę i nareszcie rzeczowo. Jak na razie to służy Pan Platformersom i to coraz bardziej bije to w Pana , gdyż oni są o głowę lepsi w przekrętach niż PiS. Gdyby w PiS były takie afery to gromy łącznie z Trybunałem Stanu leciały by po Wiejskiej. Ale że chłopcy i dziewczęta z PO kręcą lody i to z bitą śmietaną jak piszą gazety i nawet pokazuje TVN i Polsat , to Pan tego nie widzi. Czyżby dostał Pan amoku umysłowego że zapomniał Pan o tym że PiS już dwa lata nie rządzi Polską , rozkładają ją ludzie Tuska. Panie Edwardzie Kaczmarek to człowiek do wynajęcia , szkoda że Ziobro mu zaufał , ale nie takich jak on Kaczmarek nabrał i nabiera. Co do wiarygodności Kaczmarka to zapomina Pan że jego Tata pracował w firmie powiązanej z wielkim biznesem w czasie kiedy jego synalek był prokuratorem w Gdańsku. O całej sieci tych powiązań można było zobaczyć w programie Anity Gargas ” Misja Specjalna” . Tam czarno na białym pokazano jak chodziły łapówki i jak Kaczmarek umarzał te sprawy.Panie Edwardzie lada moment los PO się odmieni a sondaże polecą w dół – jak i komu będzie Pan służył- tragedią będzie w Pana sytuacji chwalić SLD, a zatem dziennikarski niebyt albo banicja gdzieś na wieś.
Tak, tak Panie Edwardzie – należy udać się na Rekolekcje jak to uczynili inni.