Mieszka w Zielonce, ćwiczy w zaciszu MOK w Kobyłce, jest gitarzystą w Zakopower, nagrywa z Kayah, założył smoothjazzowy zespół Bisquit. Rozmawiam z Tomkiem Krawczykiem.
– Spotkaliśmy się w Miejskim Ośrodku Kultury w Kobyłce. Jak trafiłeś do tego miejsca?
– Powód jest bardzo prosty ? nie umiem ćwiczyć w domu. Kiedy uczyłem w szkole muzycznej, miałem własną salkę i mogłem tam ćwiczyć do woli. W domu mam pewną blokadę ? nie chodzi nawet o to, że gram bardzo głośno i przeszkadzam sąsiadom. Dom jest domem ? to miejsce odpoczynku. Było mi więc potrzebne pomieszczenie, gdzie mógłbym ćwiczyć bez żadnych oporów. Wiedziałem, że w Kobyłce jest świetnie działający Ośrodek Kultury, więc przyszedłem, zapytałem się i okazało się, że nie ma problemu. Od razu wydało mi się to miejsce przyjazne dla muzyków.
– Już są prowadzone zapisy na Twoje zajęcia nauki gry na gitarze elektrycznej. Czego zainteresowani mogą się spodziewać po takich zajęciach?
– Staram się być bardzo elastyczny. Nie mam zamiaru niczego narzucać moim uczniom, będę starał się ich wyczuć, wyjść im naprzeciw. Najważniejsze jest to, czego oni chcą się nauczyć i będę dążył do tego by im pomóc w osiągnięciu tego celu. Oczywiście są pewne podstawy, które bardzo pomagają w rozwoju, bez względu na to jaki gatunek muzyczny chcemy uprawiać. Mam na myśli znajomość podstawowych skal i umiejętność zastosowania ich, teoretyczną wiedzę na temat budowy akordów czy podstawy bluesa i jego charakterystyczne frazowanie. Na pewno mogę zaproponować nagrywanie niektórych lekcji, dzięki czemu można poddać analizie własną grę – to bardzo pomaga, kiedyś nie było takich możliwości. Postaram się również wykorzystać swoje doświadczenie sceniczne czy producenckie, jeśli ktoś będzie miał problemy ze sprzętem albo będzie chciał nagrać demo ? postaram się pomóc. Może się też tak zdarzyć, że to ludzie mnie czegoś nauczą ? mam nadzieję, że to będzie takie sprzężenie zwrotne. Postaram się aby mój program był bardzo elastyczny i nastawiony na indywidualne potrzeby młodych muzyków.
– Twoja twórczość jest tak różnorodna, że doprawdy nie wiem od czego zacząć. Może opiszesz w kilku zdaniach swoją muzyczną karierę, swoje inspiracje…
– Sam jestem zaskoczony tym, co robię. Zacząłem grać w zespole trashmetalowym, miałem fascynację jazzem i to w wydaniu bardzo klasycznym, później wróciłem do korzeni rockowych. Obok tego jakby niezależnie płynie strumień muzyki akustycznej, czyli gra w zespole Bisquit. Tak bogate doświadczenia dają mi pewien komfort pracy.
– Zacznijmy od samego początku. Zespół trashmetalowy?
– Zacząłem grać przez zupełny przypadek. Moi koledzy kłócili się, kto ma na czym grać w zespole, ja siedziałem w kącie i się tylko przysłuchiwałem ? nawet nie umiałem na niczym grać. Kiedy skończyli się kłócić, okazało się, że brakuje im basisty, więc padło na mnie. Przyznam się, że trochę mi to nie leżało ? mam zbyt małe dłonie jak na basistę. Po pewnym czasie mój kolega zaproponował zamianę na gitarę elektryczną ? zgodziłem się. Graliśmy muzykę trashmetalową. Byliśmy zafascynowani takimi zespołami jak Metallica, Iron Maiden. Graliśmy coraz lżej ? przyszła fascynacja Guns N? Roses czy Van Halenem, aż przeszliśmy do bluesa.
– Później przyszła fascynacja jazzem…
– Poznałem Artura Lesickiego i Marka Napiórkowskiego, którzy zaczęli zarażać mnie jazzem. Przyznam się, że byłem bardzo oporny na wiedzę, dopiero gdy nasza znajomość zamieniła się w koleżeństwo, ta wiedza zaczęła we mnie kiełkować i z tej wiedzy czerpię do dzisiaj. Rozwinęli moje możliwości, pokazali jak można budować muzykę. Moje frazowanie opiera się o ich uwagi. Przeprowadziłem się z Wrocławia do Warszawy. Coraz bardziej interesowałem się jazzem. Wziąłem udział w ?Guitar City?, za pierwszym razem przepadłem, za rok zdobyłem trzecie miejsce, dwa lata później drugie, ale nie przyznano pierwszej nagrody. To było dla mnie niesamowite wyróżnienie ? czułem się wtedy jazzmanem z krwi i kości. Spotkałem Zbyszka Namysłowskiego, który zapraszał różnych muzyków do wspólnego jammowania. To był dla mnie okres jazzowo-bluesowy. Z puzonistą
Jackiem Namysłowsskim mieliśmy kwartet jazzowy. Wtedy poznałem Urszulę Dudziak, z którą gram do dzisiaj, a to już klasyka jazzu elektrycznego.
– Później był zespół MAFIA, teraz autorski projekt Bisquit i gra w Zakopower…
– Gdy Andrzej Piaseczny odchodził z zespołu zabrał ze sobą gitarzystę, a ja ?wskoczyłem? na jego miejsce. Na początku myślałem, że będzie to bardzo proste ? w końcu grałem już rocka. Okazało się trudniejsze niż przypuszczałem. Zafascynowało mnie to, że cały czas mogę się czegoś nauczyć. W zespole MAFIA spędziłem cztery lata. Gitarzysta MAFII Zbigniew Zioło zainspirował mnie do tego by komponować. Okazało się, że kiedy daję komuś swój pomysł, zaczyna on żyć własnym życiem. Dużo komponowałem do szuflady. Poznałem Asię Włodarską i zaczęliśmy razem pracować. Od początku nadawaliśmy na tych samych falach ? tak powstał smoothjazzowy zespół Bisquit. To taki autorski etap mojej kariery. Razem z Asią piszemy piosenki. Zadebiutowaliśmy w 2006 roku w całości autorską płytą ?Inny smak?. W zeszłym roku wydaliśmy drugą płytę – ?Pytania?.
W międzyczasie zacząłem również grać z zespołem Zakopower. Także przypadkiem ? właściwie wszystko w moim muzycznym życiu dzieje się przypadkiem, nic nie było zaplanowane. Miałem okazję zagrać z wieloma muzykami. Mimo swojej wszechstronności, nigdy nie forsowałem swojej osobowości, staram się wtopić w klimat zespołu, z którym gram, ale też dać z siebie jak najwięcej. Czasem tylko przejmuję kontrolę w zespole Bisquit ? to przychodzi mi bardziej naturalnie.
– Czy wkrótce będziemy mogli Cię usłyszeć na premierowych krążkach?
– Od czasu do czasu gram z Kayah podczas koncertów ?unplugged?. Na nowej płycie ?Skała?, która ukaże się wiosną tego roku, nagrałem partie gitar do kilku piosenek. Pracuję również z Mariuszem Lubomskim – artystą zaliczanym do nurtu piosenki poetyckiej. Można mnie usłyszeć na jego najnowszej płycie. Cała płyta jest nagrana na ?setkę?, jestem bardzo zadowolony z efektu.
Rozmawiał Marcin Pieńkowski
Biorę wiosło i przybywam na nauki! Tylko kiedy?
Zapraszam w sobotę (7 marca) o 10.00, z gitarką: http://mok.robi.to/index.php?option=com_content&task=view&id=263&Itemid=1