Bielańscy dochodzeniowcy przedstawili zarzut oszustwa 31-letniemu mężczyźnie podejrzanemu o dokonanie oszustwa. „Odbierak” został zatrzymany przez stołecznych policjantów tuż po tym, jak odebrał od pokrzywdzonego 113 tysięcy złotych. Mężczyzna trafił do policyjnej celi, a pieniądze do policyjnego depozytu. Wobec mężczyzny, sąd na wniosek prokuratora zastosował tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy. Za popełnione przestępstwo mężczyźnie grozi teraz do 8 lat pozbawienia wolności.
Gdyby nie zdecydowana reakcja policjantów, pokrzywdzony straciłby swoje oszczędności. Przestępcy podający się za policjanta i prokuratora, telefonując na telefon stacjonarny wmówili swojej ofierze, że to jedyny sposób na uchronienie środków zgromadzonych na rachunku bankowym. Miały być one zagrożone z uwagi na oszustów działających rzekomo w strukturach banku, a sam pokrzywdzony miał brać udział w „specjalnej akcji”.
Stołeczni policjanci wzięli sprawę w swoje ręce i zorganizowali zasadzkę. Kiedy „figurant” pojawił się pod wskazanym adresem został objęty obserwacją przez funkcjonariuszy. Momentem kulminacyjnym było pojawienie się mężczyzny na parterze, z dopiero co odebraną od pokrzywdzonego papierową torbą, w której było 113 tysięcy złotych. W tym momencie mężczyzna został obezwładniony i zatrzymany. Mężczyzna trafił do policyjnej celi.
W bielańskiej komendzie 31-latek usłyszał zarzut oszustwa, za co zgodnie z kodeksem karnym grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. Prokurator wystąpił z wnioskiem do sądu o zastosowanie wobec mężczyzny środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec mężczyzny areszt na okres 3 miesięcy.
Czynności w powyższej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Żoliborz.
podinsp. Elwira Kozłowska/ea