310 kg Karola Kołtońskiego z Herkules Warszawa to gwóźdź VIII Międzynarodowych Mistrzostw MKS Wicher Kobyłka w wyciskaniu sztangi leżąc. Dodatkową atrakcją był start reprezentantów Litwy.VIII Mistrzostwa zaczęły się tuż po 12-ej. Otworzył je burmistrz Kobyłki, Robert Roguski. Na początek z ciężarami walczyli juniorzy: Kamil Białek, Przemysław Więch i Cezary Rzempołuch – medaliści mistrzostw Polski juniorów z Kielc. Na starcie niespodziewanie obie próby spalił Więch. Po nim do zawodów przystąpił Cezary Nagraba, który pewnie wycisnął 147 kg. Publiczność ze spokojem oczekiwała na kolejne próby tego niedawnego medalisty Mistrzostw Świata. Kolejnym reprezentantem Kobyłki był Artur Kozłowski. Ten najbardziej doświadczony zawodnik pewnie wycisnął sztangę i ze spokojem oczekiwał na swoją 3 próbę. W międzyczasie z różnym powodzeniem ciężary wyciskali młodsi zawodnicy Wichru: Bracia Białkowie i Rzempołuch, którzy nie zaliczyli trzeciej próby, mimo to trener Bielewicz był zadowolony z ich startu.
Wreszcie przy trzecim podejściu swoją próbę zaliczył Przemysław Więch i dzięki temu wszyscy zawodnicy gospodarzy zostali sklasyfikowani. Czekano jeszcze na pobicie rekordu życiowego przez Cezarego Nagrabę. Udało się! W 3 próbie ten zawodnik zadeklarował 152,5 kg. Dało mu to pierwsze miejsce w swojej kategorii wagowej oraz drugie miejsce w klasyfikacji juniorskiej. W końcu doczekaliśmy się także trzeciej próby Kozłowskiego. Zawodnik ten zadeklarował ciężar 160 kg. Wcześniej wycisnął 155 kg, co dawało mu złoty medal tych mistrzostw. Mało brakowało a byłby jedynym zawodnikiem sklasyfikowanym w tej kategorii. Kozłowski walczył z ciężarem, ale sędziowie tej próby mu nie zaliczyli, werdykt był 1:2. Wzbudziło to spore kontrowersje. Wcześniej można było zauważyć, że sędziowie puszczali gorsze próby. – Szkoda, byłby wspaniały wynik – mówił Stanisław Bielewicz, trener kobyłkowskich sztangistów. Później pozostało czekać już na próby Bogusława Waszczuka. W pierwszej próbie zawodnik zadeklarował 225 kg. Mistrz świata wycisnął ten ciężar. W drugiej próbie postanowił spróbować swoich sił z ciężarem 235 kg. Także się udało! W trzeciej postanowił powtórzyć wyczyn z USA i powalczyć z ciężarem 240 kg. Tu niestety zabrakło sił. Jak mówił sam zawodnik, ten start ocenia dobrze, wypadł lepiej niż się spodziewał. Na ciężkich treningach nie udawało mu się podnieść 235 kg. Na zawodach Waszczuk zaryzykował i odniósł sukces. Dało mu to trzecie miejsce w kategorii do 100 kg. Popularny ?Bogdan? wspominał też o tym, że musiał pomagać zawodnikom startującym w pierwszej grupie, co było dekoncentrujące i wyczerpujące. Mówił, że do wyniku 240 kg zabrakło nieco energii oraz odpoczynku po mistrzostwach świata – Gdybym był wypoczęty udałoby się zaliczyć 240 kg – mówił Bogusław Waszczuk.
Zawody zdominowali zawodnicy klubu Herkules Warszawa. Najlepszy był Karol Kołtoński, który w drugiej próbie wycisnął 300 kg a w trzeciej 310 kg! Był to ciężar nieosiągalny dla innych zawodników.
Także reprezentanci Litwy zaprezentowali się dobrze. Jeden z nich był najlepszy w klasyfikacji juniorów.
Zaproszenie Litwinów do zawodów z pewnością podniosło rangę tej imprezy. Goście nie zawiedli naszych oczekiwań.
Impreza nie odbyłaby się bez sponsorów. To dzięki nim były piękne puchary, medale oraz nagrody pieniężne dla zawodników. Sędziowie poza sytuacją z Kozłowskim spisali się dobrze.
Trudno było dopatrzeć się jakiś uchybień. Na trybunach obecni byli m.in. burmistrz Kobyłki Robert Roguski, prezes MKS Wicher Piotr Szulc oraz członek zarządu Eugeniusz Ostrowski, który był także jednym ze sponsorów. Organizatorem tej imprezy był klub MKS Wicher Kobyłka a patronat nad zawodami objęli Burmistrz Kobyłki oraz Starosta Powiatu Wołomińskiego. Kolejny start sztangistów z Kobyłki będzie miał miejsce 3 lipca w Nasielsku. Wiceprezes kulturystyki fitness i trójboju siłowego wspomniał, że może X Mistrzostwa będą miały rangę Mistrzostw Polski. To z pewnością jeszcze bardziej podniosło by prestiż kobyłkowskich zawodów.
Przemysław Kur
pozdrowienia dla artura calusy