Katarzyna Rozbicka
Roman Giertych, chce wprowadzenia zakazu „propagandy homoseksualizmu i innych zboczeń seksualnych” do szkół. Konsekwencją wpuszczenia na teren szkoły przedstawicieli organizacji homoseksualnej byłaby utrata stanowiska przez dyrektora.
Równouprawnienie i tolerancja dla wszystkich? W Europie może
i tak, ale w Polsce – nie, bo… można nauczyć się być gejem! Z proponowanych przez Ministerstwo Edukacji zmian wynika jasno, że można kogoś nauczyć być homoseksualistą albo namówić do bycia nim. Tymczasem – zgodnie z wynikami badań naukowych – na orientację seksualną człowiek nie ma wpływu i nie może jej zmienić – nawet , jeśli bardzo tego chce. Wiceminister podkreślił też, że nowa ustawa nie będzie naruszać praw osób dotkniętych „tą przypadłością”. Szkoda, że osoba na tak ważnym publicznym stanowisku nie wie, że już od dawna nie mówimy o „zboczeniach” lecz o „zaburzeniu preferencji seksualnych”, zaś homoseksualizm już w 1991 roku został przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) usunięty z Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób
i Problemów Zdrowotnych, a jeszcze wcześniej, bo w 1989 roku homoseksualizm przestał być zaliczany do zaburzeń seksualnych według międzynarodowej klasyfikacji psychiatrycznej, co w praktyce oznacza, iż homoseksualizm nie jest żadną chorobą czy zaburzeniem. Według najnowszych badań naukowych orientacja seksualna (sexual orientation) zaczyna kształtować się jeszcze w okresie prenatalnym, czyli przed narodzeniem człowieka i nie jest ona jednowymiarowa, tzn. nie dotyczy jedynie zachowań homo- czy heteroseksualnych. Nie można odciąć od niej kwestii innych cech osobowości oraz oczekiwań danej osoby wobec związku, przede wszystkim zaś trzeba pamiętać
o jej sferze emocjonalnej, duchowej
i intelektualnej
Istnieje wiele pojęć odnoszących się do tego zjawiska i wskazujących na jego szeroki i powszechny – czy tego chcemy czy nie – charakter:
homoseksualność (homosis-
z j. greckiego ‘taki sam’) oznacza wyłączne (lub prawie wyłączne) ukierunkowanie zainteresowań i potrzeb seksualnych na osoby własnej płci, co nie oznacza wcale, że muszą temu zawsze towarzyszyć homoseksualne praktyki
i zachowania;
homoseksualizm – homoseksualność połączona z zachowaniem o charakterze homoseksualnym;
homofilia/heterofilia – skłonność natury emocjonalnej – niekoniecznie stała i niekoniecznie dotycząca aktów seksualnych.
Aby zostać gejem czy lesbijką nie wystarczy mieć „skłonność natury emocjonalnej”, czy też „ukierunkowane zainteresowania i potrzeby seksualne na osoby własnej płci” – to za mało; nie wystarczy też podejmować zachowania o charakterze homoseksualnym. Trzeba jeszcze zaakceptować własną orientację seksualną. To znaczy, że osoba jest uważana za homoseksualną, jeśli jest świadoma swojego emocjonalnego, duchowego, intelektualnego
i seksualnego zainteresowania wybranymi osobami tej samej płci
i wie, że jest zdolna do zachowań wynikających z tego zainteresowania. Czyżby Polska w Europie musiała zabłysnąć hasłem „Zero tolerancji…”?