dr Ryszard Stańczak
Wirus opryszczki atakuje w najmniej spodziewanych momentach. Nie wolno go lekceważyć, gdyż powikłania – i to wcale nie natury kosmetycznej – mogą być poważne.
Opryszczka, potocznie zwana „febrą”, „zimnem” czy „skwarką”, to powszechnie występujące i nawracające schorzenie skóry i błon śluzowych. Wywołuje ją Herpes simplex – wirus, którego nosicielem jest większość z nas. Pasożytuje on w komórkach nerwowych i potrafi pozostać w uśpieniu przez wiele lat. Czasem jednak, pod wpływem bodźców takich jak stres, zmęczenie czy obniżenie odporności, budzi się i atakuje organizm. Lekceważenie choroby może być przyczyną groźnych powikłań.
Od dzieciństwa
Do zakażenia pierwotnego dochodzi zazwyczaj we wczesnym dzieciństwie. Choć najczęściej infekcja przebiega niezauważana, to jednak w skrajnych przypadkach może prowadzić nawet do śmierci – niewykształcony układ odpornościowy małego pacjenta nie potrafi się bowiem skutecznie obronić.
Wirus, który raz wniknął do organizmu pozostaje w nim na zawsze. Zadomowiony w układzie nerwowym staje się niewykrywalny dla układu odpornościowego.
Zagnieżdżony w zwojach nerwowych Herpes simplex czeka na dogodną okazję do ataku. Wyróżnia się dwa typy wirusa opryszczki zwykłej: HSV-1, który jest winny powstania najbardziej znanej odmiany tzw. opryszczki wargowej (oprócz okolicy ust, zmiany mogą pojawić się także wokół nosa i oczu) oraz HSV-2, jego brat bliźniak, sprawca zakażenia narządów płciowych.
Niezmiernie groźne może być przeniesienie wirusa z ust do oka. HSV-1 najszybciej rozprzestrzenia się u dzieci i zazwyczaj atakuje jamę ustno-gardłową, mózg i opony mózgowo-rdzeniowe. Nieleczona dziecięca opryszczka jest bardzo niebezpieczna i grozi śmiercią.
Do zarażenia wirusem może dojść w najróżniejszych sytuacjach życia codziennego. Czynnikiem wyzwalającym chorobę może być także nadmierne wyziębienie organizmu, bądź przeciwnie – przegrzanie, np. na skutek nadmiernej ekspozycji na słońce.
Kolejne fazy
Zazwyczaj cierpiący na opryszczkę z łatwością rozpoznają niepokojące symptomy:
1. Okres zwiastunów – w zakażonym miejscu pojawia się nieprzyjemne uczucie przypominające swędzenie, pieczenie, kłucie. Trwa to 1-2 dni.
2. Pęcherzyk; 3. Nadżerka w tej fazie wirus łatwo może przenieść się na inne osoby. 4. Strup – nadżerki zaczynają zasychać i goić się, tworząc strupki. Nie powinno się ich dotykać – uszkodzony strupek powoduje ból i krwawi. Zdrapywanie go znacznie wydłuża czas gojenia i może spowodować powstanie blizny.
Opryszczkę trzeba leczyć. Pozostawiona sama sobie może przyczynić się do niebezpiecznych powikłań. W walce z tą chorobą skuteczny jest acyklowir. Jest to substancja, która działa po wniknięciu do komórki zarażonej wirusem, skutecznie hamując namnażanie i rozwój wirusa.
Co robić, gdy poczujemy charakterystyczne swędzenie np. w kąciku ust? Gdy wirus – mimo naszych starań – nie daje za wygraną, trzeba działać błyskawicznie. Im szybciej sięgniemy po odpowiedni preparat przeciwwirusowy (np. Herpex, Zovirax,Virolex), tym większe mamy szanse, że nie pojawią się nieestetyczne i bolesne pęcherzyki. Kiedy jest już za późno i na skórze wystąpiły widoczne zmiany, powyższe preparaty skutecznie je złagodzą.
Jak sobie pomóc?
Preparat trzeba aplikować nie tylko na widoczne zmiany chorobowe wywołane przez opryszczkę , ale i na sąsiadującą z tymi zmianami skórę. Preparat stosuje się zwykle przez 5 dni, nie dłużej jednak niż 10 dni. Skuteczność kuracji zależy od zastosowania kremu natychmiast po wystąpieniu pierwszych objawów zakażenia wirusem opryszczki. W zasadzie nie ma skutecznego sposobu, by uchronić się przed nawrotami opryszczki. Nie wynaleziono jak dotąd szczepionki, choć prowadzone są nad nią badania. Profilaktyka w przypadku tej choroby jest mało skuteczna. Pomóc może wzmocnienie odporności organizmu poprzez zażywanie preparatów stymulujących jego funkcje obronne (np. wyciąg z jeżówki, olej z wątroby rekina). Warto wzbogacić dietę
o produkty zawierające naturalne kultury bakterii (jogurty, kefiry, maślanki) oraz duże ilości witamin: C, B6, B12. Należy unikać wyziębienia i przegrzania ciała, a w słoneczne dni wielokrotnie smarować usta pomadką z filtrem UV.