dr Krzysztof Słomka
W latach 90-tych prowadziłem małą firmę produkującą oprogramowanie edukacyjne dla koncernów farmaceutycznych. Opracowując plan biznesu, liczyłem koszty pracy informatyków, koszty niezbędnego sprzętu komputerowego, koszty oprogramowania i licencji na programy niezbędne do pracy. Na podstawie powyższych wyliczeń, dodając marżę, mogłem negocjować kontrakty i ewentualnie podpisywać umowy. Dokładnie wiedziałem, ile, co mnie będzie kosztować. Wliczając w to oczywiście koszty osobowe !!!
28 czerwca 2007. Przedstawiono na forum publicznym projekt tzw. koszyka usług medycznych. Gwarantowanych i opłacanych z budżetu państwa. Dowiedziałem się, iż realizacja powyższych gwarantowanych i opłacanych z budżetu państwa (czyli z moich i twoich podatków)usług jest niemożliwa, gdyż na sfinansowanie propozycji ministra zdrowia brakuje ok. 9 miliardów złotych rocznie (tj. ok 300 zł. rocznie na statystycznego Polaka). Zaproponowano podniesienie składki na ubezpieczenia zdrowotne (mówiąc po ludzku – podatków) z obecnych 9 do docelowo 13 %.Podczas walki z infekcją drożdżycową trzeba przestrzegać zdrowej dobrze zrównoważonej diety.
Przedstawiono propozycję. Rozpoczęto dyskusję. Mam do ciebie, czytelniku, kilka pytań. Po pierwsze. W jaki sposób wyceniono koszt procedur medycznych, za które nie będziesz musiał płacić? Odpowiedź – oszacowano. Wycena będzie możliwa za – „cytuję” – pół roku. Po drugie. W jaki sposób wyceniono koszty osobowe w poszczególnych procedurach. Odpowiedź – nie wyceniono. Nie wyceniono pracy lekarzy, pielęgniarek i pozostałego personelu. Rozumiem to. Czekamy na koniec strajku, koniec negocjacji…. Po trzecie. Na ile wiarygodna jest dla mnie podana wartość 9 miliardów złotych. Odpowiedź – nie mając danych nie można liczyć kosztów, nie można ocenić wiarygodności. I ostatnie pytanie nurtujące mnie od dawna. Jak, bez koszyka, służba zdrowia działała dotychczas? Wszyscy narzekamy na płacone podatki, chcemy, aby były one w należyty sposób rozdysponowywane. Czy aby wszyscy narzekamy? Zainteresowanych zapraszam na strony internetowe ministerstwa finansów i strony KRUS-u. Tamże dowiedziałem się, iż od początku Trzeciej RP dopłaciliśmy z moich i twoich podatków do KRUS-u ponad 100 miliardów złotych (w ostatnich latach kilkanaście miliardów rocznie tj. prawie 500 zł rocznie od statystycznego Polaka). Tyle kosztowałoby ok 15 niewykrywalnych przez radary bombowców B1 lub, to dla pacyfistów, kilka tysięcy kilometrów autostrad (oczywiście z kosztami osobowymi czyli tzw. płacami).
Płacąc podatki, staram się wiedzieć ile i za co płacę. Wiem, ile wynosi moja składka ZUS na ubezpieczenie wypadkowe, chorobowe i macierzyńskie. Wiem, ile wynosi składka KRUS na to samo. 72 (siedemdziesiąt dwa) złote… Na koniec zmartwię Cię, drogi Czytelniku. To nie jest składka miesięczna, lecz kwartalna… może tak, w co wątpię, doczekamy czasów, iż nasza obowiązkowa składka zdrowotna, solidarnie, będzie jednakowa dla wszystkich. A spadek podatków nie będzie spadkiem zaplanowanym na lata… Lecz właśnie obowiązującym.
no i wszystkim mieszkańcom Zielonki powinno być wiadomo na czym się zna i co lubi robic sekretarz maista zielonka. A jaki jest zakres jego obowiązków mozna zobaczyć na stronie internetowej miasta Zielnka. warto mu za takie zaangażowanie zapłacić. a ilepłaciśz sprawdź na stonach bip zielonki