Katarzyna Rozbicka
Strach towarzyszy człowiekowi od początku jego dni. „Na co dzień” określamy go też mianem „lęku” i stosujemy te dwa wyrazy zamiennie. Tymczasem w psychologii jest inaczej. Lęk jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania człowieka.
Strach to zachowanie wrodzone, które polega na jak najlepszym i najskuteczniejszym przystosowaniu się jednostki do zmieniającego się, pełnego zagrożeń środowiska. Lęk natomiast powstaje w momencie wyobrażenia sobie zagrożenia, a więc jest niejako zachowaniem nabytym, wyuczonym. Lęk ma chronić już nie przed konkretnym, realnym zagrożeniem, ale przed tym potencjalnym, wyimaginowanym. Jest zatem niezbędny do prawidłowego funkcjonowania człowieka.
Naukowcy ustalając wzajemne relacje między tymi dwoma stanami doszli do wniosku, że lęk „wyrasta” ze strachu i dodatkowo przechodzi pewna „ewolucję”. Od lęku odtwórczego, związanego z dawniej postrzeganymi zagrożeniami czy przeżytymi sytuacjami, do lęku nazwanego umownie „wytwórczym”, który jest silnie związany z dynamicznie rozwijającą się w dzieciństwie wyobraźnią i świadczy o prawidłowym rozwoju umysłowym. Według opinii psychologów u dzieci z upośledzeniem częściej występują lęki „odtwórcze”, będące wynikiem negatywnych doświadczeń dziecka. Natomiast dzieci sprawne intelektualnie, obdarzone „bujną” wyobraźnią same „wytwarzają” sobie więcej „straszaków”, niż ich „przeciętni” rówieśnicy. Ale w dzieciństwie pojawiać się mogą również inne lęki, mogące negatywnie rzutować na funkcjonowanie dziecka w przyszłości. Wiążą się one z niezaspokojoną potrzebą. Nie ma tu większego znaczenia czy jest to potrzeba psychiczna czy fizjologiczna, mechanizm jest podobny. Lęk polegający na bolesnym odczuwaniu braku (n. p. miłości, bezpieczeństwa, akceptacji ale także n. p. pożywienia) jest przekształcany z doraźnych, negatywnych emocji w obawę, że taka sytuacja będzie miała miejsce w przyszłości. Badania wykazały, że u dzieci pozbawionych kontaktu emocjonalnego z matką, rozwijająca się choroba sieroca, objawia się często nie tylko nieprawidłowościami emocjonalnymi i brakiem przystosowania społecznego, ale także opóźnieniami w rozwoju ,a nawet upośledzeniem umysłowym. Najpóźniej chronologicznie występuje czwarty rodzaj lęku – związany z obrazem własnej osoby. Obraz samego siebie tworzymy na podstawie własnych pragnień, doświadczeń, wyobrażeń, oczekiwań oraz informacji i opinii o nas płynących od innych osób. Najintensywniej ów obraz kształtuje się miedzy 6 a 12 rokiem życia, kiedy dziecko ma silną potrzebę pozytywnego myślenia o sobie i swoich działaniach. Jeśli wtedy odbiera ono negatywne opinie na swój temat (np. jest często ostro krytykowane, ośmieszane lub choćby zawstydzane publicznie), jego poczucie własnej wartości bardzo się obniża, co jest bezpośrednim powodem do pojawienia się u niego najróżniejszych reakcji lękowych. Również nadopiekuńczość wobec dziecka może prowadzić do podobnej sytuacji, gdyż dziecko wyręczane stale przez dorosłych, dochodzi do wniosku, że nic nie umie i do niczego się „nie nadaje”. c.d.n.