Jolanta Michalik
Jakiś czas temu obejrzałam w telewizji show Kuby Wojewódzkiego, w którym Maciej Stuhr był uprzejmy zwrócić mu uwagę, że nie mówimy „poszliśmy, zrobiliśmy” z akcentem na drugą sylabę od końca, lecz prawidłowo akcentujemy trzecią sylabę od końca i skoro jest pracownikiem telewizji, to nie wolno mu bełkotać. Za chwilę
w reklamie jakiegoś szamponu usłyszałam: „to nie magia, to nałka”, a przecież prawidłowo mówimy „nauka”, z akcentem, tym razem, na drugą sylabę od końca, czyli „u”.
Sztuka poprawnej wymowy zanika nawet wśród osób zawodowo występujących publicznie. Źle mówiący dziennikarze, prezenterzy, politycy, aktorzy, spikerzy dają zły przykład. Bełkoczemy radośnie, bo wszyscy bełkoczą, a przecież bez dobrej dykcji nie da się być dobrym adwokatem, nauczycielem, księdzem, czy telemarketerem. Poprawa jakości mówienia niewątpliwie przyda się młodym ludziom planującym pracę głosem. Warto również poćwiczyć dykcję, intonację, artykulację przed ustnymi egzaminami, prezentacją maturalną, rozmową kwalifikacyjną. Pomoże nam w tym książka „Sztuka poprawnej wymowy, czyli o bełkotaniu i faflunieniu” Mirosława Oczkosia. Znajdziemy w niej mnóstwo ćwiczeń wspomagających aparat mowy, niezbędne informacje teoretyczne oraz zestaw zabawnych łamańców językowych i poezji dykcyjnej. A oto próbka:
„Warszawa w żwawej wrzawie, w Wawrze wrze o Warszawie,
Deszcz pluszcze w bluszczach puszczy,
w bluszczach puszczy pluszcze deszcz,
Ckliwy prestidigitator Todorello Werdadero do knajpki mknie
po buteleczkę spirytusinku najwydestylowaniuchniejszego
dla reżysera Laubzegi,
W dżdżysty zmierzch strzegła w trzcinie
szczwana szczeżuja strzępów z czczego przysłowia świszcząc,
zgrzytając jak chrabąszcz,
Chrzęści trzcina,
Szemrze struga,
Kaczor czarnym
Oczkiem mruga,
Czy trzy cytrzystki grają na cytrze,
czy druga gwiżdże, a trzecia łzy trze?”.
Do książki dołączono płytę CD z ćwiczeniami oddechowymi, rozluźniającymi i głosowymi
w wykonaniu m.in. Marty Klubowicz i Wojciecha Malajkata.
Mirosław Oczkoś,
„Sztuka poprawnej wymowy,
czyli o bełkotaniu i faflunieniu”,
Rytm, Warszawa 2007, 108 ss.,
cena ok. 29 zł.