W sobotę 7 lipca w Markach odbył się koncert piosenki żeglarskiej – „Przystań Marki”. Ogrom pracy jaki Towarzystwo Przyjaciół Marek włożyło w tę imprezę zwrócił się z nawiązką – na koncercie w świetnej atmosferze bawiło się ponad 1500 osób z Marek, innych miast Powiatu Wołomińskiego i Warszawy.
Pogoda panująca przez cały tydzień zwiastowała katastrofę. Jednak, jak się okazało, szczęście sprzyjało organizatorom – wraz z wybiciem godziny 15 i rozpoczęciem koncertu – wyjrzało słońce. Grane przez „Orkiestrę Samantę” żeglarskie piosenki skutecznie przepędziły chmury i już do końca imprezy świeciło słońce. Kwadrans po godzinie 20. swój występ zaczęła grupa „EKT Gdynia”, jeden z najlepszych zespołów grających szanty w Polsce, największa gwiazda „Przystani Marki”. Publiczność świetnie bawiła się przy ich piosenkach. I to bez względu na wiek, o czym świadczy wypowiedź Joanny Zawadzkiej z Marek – Nie jestem fanką muzyki żeglarskiej, gdyby leciała w radio, to prawdopodobnie zmieniłabym stację. Na Przystani jednak panuje świetna atmosfera i mogę stwierdzić, że w wydaniu koncertowym szanty to wspaniała muzyka…
– Dzięki takiej inicjatywie młodzież ma okazję poznać inne rodzaje muzyki, niż hip-hop czy techno, a przy tym świetnie się przy nich bawi – mówi Krzystof Kluczyk, inny uczestnik zabawy.
Po godzinie 22 odbył się pokaz sztucznych ogni, po którym impreza zakończyła się.
Mieszkańcy Marek mówili, że dobrze byłoby, aby ich miasto kojarzono ze świetną zabawą przy szantach, a nie, jak dotąd, z chuligaństwem. Policjanci, którzy mieli dużo obaw przed imprezą stwierdzili, że takiego spokoju w weekend dawno w Markach nie było – odnotowano tylko jedną interwencję.
– Uważam, że ta impreza to ogromny sukces. Na zorganizowanie koncertu mieliśmy niewiele czasu, a mimo to pomysł udało się zrealizować. Cały sztab organizacyjny imprezy: Maria Krzyżanowska, Krzysztof Bychowski, Filip Rżewski, Marek i Mikołaj Szczepanowscy poświęcili mnóstwo czasu i energii. Ogromne podziękowania należą się również sponsorom. Szacowaliśmy, że będzie to impreza dla 900 osób, a mimo nie najlepszej pogody przybyło około 1500 ludzi – mówi Radosław Dec, prezes Towarzystwa Przyjaciół Marek. Nasz rozmówca obiecuje również, że jest szansa na podobną imprezę w przyszłym roku.
– Będziemy się o to starali. Po imprezie podchodziły do mnie różne osoby z pytaniem – czy planujemy coś jeszcze w te wakacje. Niestety tak szybko to na pewno nie. Mamy jeszcze kilka pomysłów na ten rok, ale raczej nie związanych z muzyką. Jednak w przyszłym roku – Czemu nie? Będzie więcej czasu na organizację koncertu, ludzie już znają markę „Przystani”, poza tym zaprocentuje doświadczenie. „Przystań Marki 2008” będzie na pewno znacznie lepszą imprezą – planuje Dec.
Od ponownego występu w Markach nie odżegnują się również artyści. – Lubimy grać dla takiej publiczności jak w Markach. Większość uczestników nie znała naszych piosenek i nie mogła śpiewać razem z nami, ale wspaniale nadrabiali to tańcząc przed sceną. Naprawdę fajnie się grało, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś spotkamy się w Markach – obiecuje Irek Wójcicki.
Mikołaj Szczepanowski