Kolarstwo to ich pasja. Przez 20 lat wspólnego życia zwiedzili na rowerach wiele zakątków świata. Na co dzień Ewa i Jarosław Poślad jeżdżą w Klubie Wajsport. Biorą udział w bikemaratonach i zdobywają puchary.
Zaczęło się od postanowienia, że wakacje będą spędzać przemierzając świat na dwóch kółkach. Marzenia o wielkich wyprawach nie przeminęły, choć jak to często w życiu bywa, musiały zostać odłożone na jakiś czas.
– Kiedyś poznaliśmy amerykańską parę, która podróżowała po Europie właśnie na rowerach – mówi Ewa – Pomyśleliśmy, dlaczego my nie mielibyśmy spróbować tak spędzać wakacji – dodaje.
Chociaż cały czas znajdowali czas na rowerowe wycieczki, to marzenia udało się im zacząć realizować dopiero pod koniec lat 90. Lato to dla Jarka i Ewy okres najbardziej intensywny.
– Zwiedziliśmy na rowerach większość najciekawszych zakątków naszego kraju, a jednym z naszych ulubionych miejsc jest Kazimierz Dolny
i jego okolice – opowiada Jarek – Mamy też za sobą wiele wypraw zagranicznych – wyjaśnia.
Za namową właściciela warsztatu rowerowego
w Wołominie, Zygmunta Kielaka, wybrali się chociażby na rowerową pielgrzymkę do Rzymu. Były także inne wycieczki.
– Dwukrotnie objechaliśmy Słowację i Węgry. Odwiedziliśmy też Rumunie. Przejechaliśmy na rowerach największe góry Europy poczynając od Tatr po Alpy, Apeniny, Pireneje na Górach Kastylijskich w Hiszpanii kończąc. Na dwóch kółkach dotarliśmy do Wenecji, Paryża, Porto, Madrytu, Wiednia, Budapesztu, czy Bratysławy – wspominają swoje podróże Ewa z Jarkiem.
Za najciekawszą uważają jednak wyprawę do Santiago de Compostela. Podróż rozpoczynająca się po francuskiej stronie Pirenejów, a kończąca się w Hiszpanii nieopodal wybrzeża Oceanu Atlantyckiego była zainspirowana powieścią Paulo Coelho „Pielgrzym”.
– Właśnie w czasie przygotowań do tej wyprawy poznaliśmy grupę Grzegorza Wajsa – mówi Ewa i dodaje – Od tamtej pory przyłączyliśmy się do nich i jeździmy razem do dziś. Przed wyjazdem do Hiszpanii miło spędzaliśmy razem każdy weekend. Grzegorz Wajs udzielał nam cennych i fachowych porad.
Ewie i Jarkowi po powrocie
z Hiszpanii członkowie Klubu Wajsport zaproponowali udział w zawodach w Bydgoszczy, które kończyły ogólnokrajowy cykl bikemaratonów. Ewa, choć debiutowała, okazała się być najlepsza w Polsce w swojej kategorii wiekowej.
– Gdyby nie mój mąż, pewnie nie wygrałabym tych zawodów – wspomina Ewa – Bardzo mnie wspierał
i pomagał na trasie – wyznaje.
W tym roku oboje trenują i przygotowują się do zawodów, a także do kolejnych wypraw turystycznych.
– Rowery to nasza pasja, dzięki której możemy się oderwać od codziennych kłopotów. Kolarstwo to świetny, aktywny wypoczynek, okazja do zwiedzenia kraju, Europy, a nawet całego świata – oboje przyznają zgodnie – Kolarstwo to przede wszystkim możliwość poznania fantastycznych przyjaciół – dodają.
Anna Sajnog