Przez wiele lat jako zawodowiec ścigał się na trasach prestiżowych wyścigów kolarskich prawie wszystkich kontynentów. Po zakończeniu kariery postanowił stworzyć grupę kolarską w Wołominie. O pierwszych wyścigach, sukcesach oraz marzeniach z Grzegorzem Wajsem, założycielem Stowarzyszenia WAJSPORT TEAM, wołomińskim radnym gminnym, rozmawia Marcin Pieńkowski.
– Po zakończeniu kariery kolarskiej postanowiłeś założyć grupę kolarską, skupiającą młodych, perspektywicznych zawodników. Skąd taki pomysł? Może w twoim życiu pojawiło się puste miejsce, które pragnąłeś zapełnić?
-Przychodzi taki czas, kiedy zawodnik musi się zastanowić, co chce robić po zakończeniu kariery sportowej. Nie wyobrażałem sobie tego, że miałbym pracować „od… do…” i być uzależnionym od jakiegoś szefa i jego nastrojów. Nie zerwałem ze sportem, lecz otworzyłem sklep rowerowy. Dzięki temu poznałem zapaleńców podobnych do mnie,
z którymi założyłem stowarzyszenie. Traktuję to jako nowe wyzwanie. Sprawdziłem się jako wyczynowy sportowiec, teraz nabywam doświadczenia jako dyrektor sportowy, organizator oraz trener. Cieszy mnie, że swoje doświadczenie i wiedzę mogę przekazywać młodym zdolnym sportowcom, którzy dzięki wytrwałej i systematycznej pracy treningowej są w stanie zaistnieć
w przyszłości w zawodowym świecie kolarskim.
– Minął rok z WAJSPORT. Jakbyś ocenił ostatnie dwanaście miesięcy?
– Faktycznie możemy mówić już
o roku czasu, ponieważ pierwsze starty, jeszcze nieoficjalnie
w barwach WAJSPORT TEAM, miały miejsce w lipcu ubiegłego roku. Jednak na mapie organizacji pozarządowych zaistnieliśmy w marcu bieżącego roku. Ten czas pozwolił nam cieszyć się zwycięstwami, pokazał również, że Wołomin zaczyna być znany w Polsce jako miasto propagujące kolarstwo i turystykę rowerową. To za sprawą tego, że po tak krótkim czasie istnienia liczymy się jako team MTB w ogólnopolskich wyścigach, a na Mazowszu zajmujemy w klasyfikacji generalnej wysoką drugą pozycję. Nasze zamiłowanie do jazdy rowerem przekłada się na wymierne efekty. Cieszy mnie, że wraz ze swoimi przyjaciółmi możemy kształtować pozytywny wizerunek Wołomina i okolic na arenie całej Polski.
– A jakie macie plany?
– Na pewno dalekosiężne. Nasz cel to utrzymanie pozycji jednej z najlepszych grup amatorskich w Polsce, aby pójść krok dalej
i stworzyć grupę zawodową,
w której jeździliby zarówno kolarze szosowi, jak i kolarze MTB. To oczywiście kwestia 3 – 4 lat przygotowań oraz pozyskanie sponsora strategicznego.
Zależy nam również na rozwoju turystyki rowerowej w naszym regionie. Coniedzielne wycieczki pod nazwą WAJSPORT TOUR są już ogólnie znane w naszej gminie. Współpracowaliśmy również
z Grzegorzem Grabowskim podczas wytyczania szlaku rowerowego dookoła powiatu wołomińskiego. Obecnie jesteśmy w trakcie prac nad projektem szlaku rowerowego gminy Wołomin.
– Jak układa się współpraca z władzami Gminy?
– W mojej ocenie dobrze. Jerzy Mikulski, obecny burmistrz Wołomina, jest otwarty na przedsięwzięcia sportowe. W październiku powstanie
w naszym mieście nowy obiekt sportowy – dirt park, czyli tor rowerowy do jazdy ekstremalnej przy Szkole Podstawowej Nr 7. Inwestycja finansowana z budżetu miasta. Pozwoli to w niedalekiej przyszłości rozgrywać w Wołominie pucharowe zawody ogólnopolskie w dircie.
Świetnym posunięciem byłaby budowa utwardzonej ścieżki rowerowej z Wołomina do Zegrza. Wymaga to jednak rozmów poszczególnych gmin i wypracowania stosownego porozumienia. Jestem przekonany, że to pomysł godny zainteresowania i wspólnie ze stowarzyszeniem będziemy go propagować wśród poszczególnych samorządów. Taka ścieżka uatrakcyjni nasz region, pozwoli na bezpieczne rodzinne wyprawy rowerowe oraz przyciągnie turystów
z zewnątrz, bo moda na sport rowerowy to fakt i należy to po prostu pozytywnie wykorzystać.