Z Małgorzatą Rączką, nauczycielką w-fu w gimnazjum nr 2 i 3 rozmawiamy o sporcie w naszym mieście oraz o powrocie do wołomińskich koszykarek.
– Jak zaczęła się Pani przygoda z koszykówką?
– W trzeciej klasie szkoły podstawowej Ryszard Zahn wybrał mnie do klasy sportowej i tak się zaczęło. Chodziłam wtedy do SP nr 5 w Wołominie. Wraz z Wołomińskim Klubem Sportowym „Huragan Wołomin” jeździłam na obozy, turnieje, zdobywałam medale i puchary. Na jednym z turniejów zostałam Królem Strzelców. Cztery lata temu przeszłam do I ligi, ale niedługo po tym zrezygnowałam.
– Czym się Pani teraz zajmuje?
– Od roku jestem nauczycielką wychowania fizycznego w szkole
nr 2 i 3 w Wołominie. W przyszłym roku będę broniła magistra na AWF-ie, robię też specjalizację trenerską z koszykówki. Od września chcę wrócić do koszykarskiej drużyny i ponownie walczyć o puchary. Według mnie jest to najlepsza gra zespołowa, dzięki której można utrzymać dobrą formę.
– Prowadzi Pani aktywne życie, zarówno sportowe jak i społeczne.
– Oprócz kosza, uprawiam też jogging, który jak na razie nie przyjął się w naszym mieście. Reakcje obserwatorów mogą peszyć i zniechęcić, a przecież jest to doskonały trening dla całego ciała. Na szczęście mogę śmiało jeździć na rowerze. W wieku ośmiu lat pod okiem Andrzeja Wojakowskiego zaczęłam uczyć się gry na waltorni, a dwa lata później zostałam członkinią Miejskiej Orkiestry Dętej w Wołominie i tak jest do dnia dzisiejszego. Byłam organizatorką 35-lecia istnienia orkiestry, która jest moją drugą rodziną. Spędzamy razem bardzo dużo czasu, zarówno na próbach jak i na wyjazdach.
– Jak widzi Pani rozwój sportu w naszym mieście?
– Powinno być większe zainteresowanie władz miasta. Młodzież nie ma stworzonych możliwości do rozwoju, brakuje profesjonalnych boisk i kortów. Powinien zostać wybudowany duży ośrodek sportu wraz z solidnym basenem, na który w wakacje i ferie byłby wstęp wolny. Jako nauczycielka stwierdzam brak sprzętu sportowego w szkołach oraz niezagospodarowanie placów przyszkolnych, na których powinny być strzeżone boiska, korty oraz bieżnie. Jest przeznaczane zbyt mało godzin wychowania fizycznego, przez co wiele dzieci ma problemy ze zdrowiem. Chciałabym, aby było organizowanych więcej imprez promujących sportowy styl życia.
– Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Adrian Gałązka