Izabela Kieś – neurologopeda
Już na pierwszej wizycie dziecko może usłyszeć prośbę, by naśladowało logopedę i parsknęło jak koń, oblizało usta, cmoknęło, zaklęskało. Obserwując wykonanie tego typu ćwiczeń, można ocenić sprawność ruchową aparatu artykulacyjnego. Niski poziom tej sprawności może być przyczyną zaburzeń mowy. Jest on związany z ogólnym rozwojem ruchowym dziecka. Dzieci, które późno zaczynają mówić, źle mówią, często też później siadają, są mniej sprawne ruchowo, gorzej skaczą, biegają, utrzymują równowagę. Wymawianie poszczególnych głosek wymaga odpowiedniego ułożenia narządów mowy, pracy innych mięśni. W mowie spontanicznej, gdy głoska goni głoskę, trzeba bardzo szybko przechodzić od jednego układu narządów mowy do innego. Dzięki gimnastyce warg, języka, podniebienia miękkiego, żuchwy, staje się to precyzyjniejsze. To etap przygotowujący do nauki prawidłowej artykulacji głosek, gdy jest ona zaburzona. W przypadku opóźnionego rozwoju mowy taka gimnastyka przyspiesza powstawanie nowych głosek. Doskonalenie sprawności mięśni aparatu artykulacyjnego poprawia również dykcję.
Poszczególne ćwiczenia logopeda najpierw sam demonstruje, potem powtarza je pacjent. Często praca odbywa się wtedy przed lustrem. Ćwiczenia zalecane do domu, należy powtarzać systematycznie każdego dnia. Warto by rodzic przypilnował dziecko i poświęcił mu parę minut dziennie. Wspólnie wykonane ćwiczenia mogą być dobrą zabawą, która służy rozwojowi i poprawie funkcjonowania dziecka. Szczególną uwagę trzeba zwrócić na te ruchy, które sprawiają trudność. Nie należy forsować dziecka zbyt długo trwającymi ćwiczeniami. Lepiej krócej ale częściej.