Agata Mijewska
Brak pracy pociąga za sobą oczywiste dla wszystkich konsekwencje finansowe, jednak w specyficzny sposób wpływa również na nasze samopoczucie i kondycję psychiczną.
Zastanówmy się co dzieje się z osobą długotrwale pozostającą bez pracy. Przede wszystkim zaczyna wątpić w możliwość zatrudnienia i zdecydowanie zniechęca się do jakiegokolwiek działania. Wielokrotne niepowodzenia w tym zakresie wytwarzają w niej przekonanie, że jej kwalifikacje są zbyt niskie, co prowadzi do obniżenia poczucia własnej wartości. To z kolei w połączeniu z długotrwałym stresem stanowi bardzo podatny grunt dla wszelkiego rodzaju nerwic i depresji. Do tego dochodzi ciągłe przebywanie w domu, brak kontaktów z ludźmi, bezradność – są to czynniki, które zwiększają prawdopodobieństwo tego rodzaju zaburzeń.
Tworzy się błędne koło: rozwijają się nerwice, stany depresyjne i wówczas osobom bezrobotnym jeszcze trudniej podjąć jakąkolwiek aktywność.
Czy można nie dopuścić do takiego stanu rzeczy? Z całą pewnością nie należy pozostawać biernym. Osoby bezrobotne najczęściej bardzo szybko poddają się i po prostu przestają szukać pracy. Od czasu do czasu przeglądają gazety z ogłoszeniami i wierzą, że w ten sposób uda im się znaleźć zatrudnienie. Niestety szanse wówczas są naprawdę niewielkie. Przede wszystkim trzeba sporządzić swój życiorys zawodowy (CV) i wysyłać go do kilkunastu pracodawców dziennie. Można udać się do instytucji, które świadczą pomoc w tym zakresie, takich jak Urzędy Pracy, czy Gminne Centra Informacji. Znajdźmy w sobie siłę odrobinę cierpliwości i naprawdę zaangażujmy się w poszukiwanie pracy, a wtedy z pewnością przyniesie to oczekiwane efekty. Czasem trwa to miesiąc, czasem pół roku, ale choćby ze względu na naszą kondycję psychiczną, ten wysiłek naprawdę zawsze się opłaca.