Grający w klasie A piłkarze Huraganu II Czystość Wołomin przegrali na własnym boisku w siódmej kolejce rozgrywek z drużyna Wkry Pomiechówek 2:3 (0:3).
Zmienne są losy rezerw wołomińskiego Huraganu w rozgrywkach klasy A. Rundę jesienna rozpoczęli oni od dwóch porażek w meczach wyjazdowych. Najpierw przegrali wyraźnie z Junakiem Warszawa 0:3, a w drugiej kolejce ulegli już po wyrównanej walce drużynie FC Stars Warszawa 0:1. Od trzeciej kolejki zespół prowadzony przez trenera Wiesława Przybylińskiego zaczął grać coraz lepiej, a co najważniejsze wygrywać mecze i to w efektowny sposób. Na pierwszy ogień przyszło zwycięstwo na własnym boisku nad rezerwami KS Łomianki 4:1. Następnie wołomińscy piłkarze w tym samym stosunku wygrali w Warszawie z miejscowym KP Bielany. W piątej kolejce zmierzyli się w Wołominie z zespołem Nadnarwianki II Pułtusk. W tym meczu huraganiści urządzili sobie ostre strzelanie i rozgromili gości aż 8:0. Dobra passa utrzymała się w następnej kolejce, kiedy to Huragan II pokonał na wyjeździe Rotavię Nieporęt 4:2. W międzyczasie piłkarze rezerw Huraganu zanotowali bardzo udany występ w cyklu rozgrywek o Puchar Polski. Grając w Wołominie z drużyna ligi okręgowej Dolcanem II Ząbki, odnieśli zwycięstwo po zaciętym i dramatycznym meczu. W normalnym czasie wynik był remisowy 2:2. Wołomiński zespół przegrywał już nawet 0:2, ale zdołał doprowadzić do wyrównania. W dogrywce to on strzelił trzecią bramkę, która dała ostateczną wygraną 3:2 w tym spotkaniu i awans do następnej rundy Pucharu Polski.
Po tylu ładnych zwycięstwach oczekiwaliśmy w miniona niedzielę kolejnego sukcesu. Wkra Pomiechówek to wprawdzie w rozgrywkach klasy A groźny zespół, ale mieliśmy nadzieję, że zawodnicy Huraganu sobie z nimi poradzą. Niestety tym razem Wołominiacy zagrali wyjątkowo słabo, zwłaszcza w pierwszej połowie, która przegrali aż 0:3. Po przerwie było już lepiej, z szansami doprowadzenia nawet do remisu, ale skończyło się na zdobyciu tylko dwóch bramek. Strzelali je w ostatnich 15 minutach gry: Damian Tucim i Mariusz Rutkowski. Szkoda straconych punktów, ale liczymy, że w następnych meczach Huragan II znów pokaże skuteczną grę.
Zbigniew Milewski