Agata Mijewska
Od dłuższego czasu nie mamy pracy i zaczynamy wątpić w to, że kiedykolwiek uda nam się ją znaleźć. Wydawałoby się, że spełniamy wymagania pracodawców, a jednak coś sprawia, że na nasze wymarzone stanowisko wybierają oni kogoś innego. Stajemy się bierni, bezradni i kompletnie nie chce nam się podejmować już kolejnych prób. Poszukiwanie pracy często trwa kilka miesięcy bądź nawet lat. Jeżeli udaje nam się wreszcie znaleźć zatrudnienie, najczęściej nie jest to spełnienie naszych ambicji, tylko pierwsza lepsza praca, którą udało nam się zdobyć. Czy naprawdę jesteśmy skazani na takie życie zawodowe? Przecież nie tak wyobrażaliśmy sobie naszą karierę!
W poprzednich numerach ŻPW w ramach cyklu „Ja przedsiębiorca” zachęcaliśmy Państwa do rozważenia możliwości podjęcia własnej działalności gospodarczej. Często jednak podchodzimy do takich sugestii obojętnie, jakby nas nie dotyczyły. Nie dopuszczamy do siebie myśli, że właśnie my moglibyśmy spróbować swoich sił w tym obszarze. Myślimy: „To nie dla mnie – ja się do tego nie nadaję”. Może jednak warto zastanowić się nad tym zupełnie poważnie?
Od czego zacząć? Przede wszystkim musimy określić co tak naprawdę chcielibyśmy robić w życiu. Wbrew pozorom właśnie odpowiedź na to pytanie przysparza nam największych trudności. Pomocna w tym może być prosta zabawa, która nie zajmie nam więcej niż pół godziny. Przygotujmy sobie cztery duże kartki papieru. Na pierwszej z nich napiszmy hasło: „Ja za 5 lat” i postarajmy się tylko uruchomić naszą wyobraźnię. Ile mam lat? Gdzie mieszkam? Jak wyglądam? Czy mam rodzinę? Gdzie pracuję? Czym się zajmuję? Co już udało mi się osiągnąć? Napiszmy na kartce to wszystko, co przychodzi nam do głowy. To samo powtórzmy wyobrażając sobie siebie za 10 lat. Co robię w życiu?
Spójrzmy na kartkę – co wynika z naszych notatek? Chyba nikt z nas nie wyobraził sobie, że za dziesięć lat leży na kanapie w pustym mieszkaniu nie mając pracy i środków do życia. Otóż najczęściej wyobrażamy sobie siebie takimi, jakimi chcielibyśmy być, a więc do głosu dochodzą tu nasze marzenia, pragnienia.
Weźmy tymczasem drugą kartkę i wypiszmy na niej wszystkie czynności, które lubimy wykonywać, które sprawiają nam prawdziwą przyjemność. Zastanówmy się, co tak naprawdę nas interesuje. Czy lubimy spotkania z ludźmi? A może interesuje nas muzyka?
Na trzeciej kartce wypiszmy z kolei takie czynności, które potrafimy robić dobrze. Spróbujmy uświadomić sobie takie obszary, w których zawsze osiągaliśmy sukcesy. Niech to będą wszystkie rzeczy, które tylko przyjdą nam do głowy. Może doskonale liczymy? Może świetnie uprawiamy ogródek?
Połóżmy te trzy kartki obok siebie i postarajmy się połączyć je w jedną całość, spojrzeć na nie w sposób holistyczny. Weźmy pod uwagę wszystko, co napisaliśmy – może wyłania się już z tego jakiś pomysł na życie? Może przyszło nam do głowy coś, czego nigdy wcześniej nawet nie rozważaliśmy? Jeżeli samodzielnie nie udało nam się wyciągnąć z tej zabawy żadnych wniosków, spróbujmy pokazać nasze zapiski komuś innemu. Obiektywne spojrzenie drugiej osoby pomaga nam zobaczyć siebie samego w zupełnie innym świetle.
I co dalej? Szybko wracamy do rzeczywistości i od razu oceniamy nasze plany jako niemożliwe do realizacji. Spróbujmy tym razem podejść do tego nieco inaczej: zastanówmy się co musielibyśmy zrobić aby nasze wyobrażenia stały się rzeczywistością.
Weźmy ostatnią kartkę i wypiszmy konkretne czynności – kroki, które mogą przybliżyć nas do realizacji tych marzeń. Być może będzie to poszerzenie kwalifikacji, bądź też nauczenie się zupełnie nowych rzeczy, być może zdobycie środków finansowych – np. uzyskanie dotacji lub pożyczki. Czasem jesteśmy bardzo zdziwieni, ponieważ okazuje się, że tak naprawdę potrzebna nam jest tylko odrobina chęci, odwagi, wysiłku i wytrwałości. Co nam zostało? Podjęcie decyzji i opracowanie krok po kroku – szczegółowego planu działania. Powodzenia! Przecież nikt inny nie pokieruje naszym życiem za nas!