W Wołominie działa największy w Europie klub sympatyków paralotniarstwa „Gekon Glide Club”. Działające już od 6 lat stowarzyszenie skupia około 500 miłośników szybowania w powietrzu, nie tylko z Polski, lecz również z całego świata.
Klub powstał w 2000 roku podczas wspólnej podróży kilku przyjaciół do Włoch, by tam w pięknych okolicznościach przyrody oddać się paralotniarskiej pasji. Jakże dziwna nazwa klubu wzięła się od językowej pomyłki jednego z jego założycieli, który wielkie sępy płowne – gryfony, które towarzyszyły w powietrzu lotnikom, nazywał nagminnie gekonami. – Głównym założeniem klubu jest to, by dobrze się bawić. Już sama nazwa o tym mówi. Co ma przecież wspólnego gekon z lataniem? Naszym zadaniem jest również wspieranie tych, którzy by chcieli spróbować swych sił na paralotni – mówi Piotr Sawka, prezes GGC. Wśród sympatyków klubu można znaleźć setki nazwisk. – Zwartą grupę tworzy około 50 osób. Ale w naszym gronie są również członkowie z Belgii, Niemiec czy Francji. Klub założyło czterech przyjaciół i miało to raczej żartobliwy charakter. Czas pokazał, że rzeczywistość przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. – dodaje Sawka. Sport paralotniowy jest w tej chwili najdynamiczniej rozwijającym się sportem lotniczym i co ważne najtańszym. Rzecz jasna sprzęt i szkolenie kosztują, ale nie tyle, co latanie w maszynach. Paralotniarstwo to nie jedyny sport, który uprawiają członkowie GGC. W zimę jeżdżą na snowboardzie i na nartach, a latem uprawiają windsurfing, kitesurfing czy wakeboard. Każdy może coś wnieść do klubu, jest on otwarty na wszelkie pomysły. W takim gronie zarażenie nawet najbardziej specyficznym sportem nie jest trudne. – Jesteśmy jedynymi w tym rejonie Europy, którzy organizują targi paralotniowe. W tym roku już po raz trzeci odbędzie się Paragiełda. Jeśli ktoś myślał kiedyś o lataniu, ale nie wiedział jak się do tego zabrać, na takich targach będzie mógł dowiedzieć się wszystkiego o szkoleniach i sprzęcie. – mówi Sawka. III Paragiełda odbędzie się w tym roku w dniach 25-26 marca na hali sportowej OSiR „Huragan” przy ulicy Korsaka 4. Swój udział zapowiedziało wielu producentów sprzętu paralotniowego, szybowcowego, motolotniowego i lotniczego, będzie można również zapoznać się ze szkołami latania i wziąć udział w giełdzie sprzętu używanego. – Dzięki Paragiełdzie popularyzujemy nie tylko paralotniarstwo, lecz również Wołomin. Dzieki targom jest znany w całej Europie, pisano o nas chociażby w angielskiej prasie – mówi Sawka. GGC jest także współorganizatorem Przasnyskich Spotkań Lotniczych, które służą propagowaniu lekkiego lotnictwa w Polsce. To ogromna impreza, która skupia nie tylko wielbicieli paralotni czy szybowców, lecz również spadochroniarzy i miłośników samolotów – Największą zaletą paralotni jest to, że człowiek może latać 10 lat i ciągle się czegoś uczy. Każdy lot jest inny, dzięki temu ten sport się nie nudzi. – mówi prezes GGC. Klub dysponuje swoim własnym instrukorem, więc z Wołomina do prawdziwego latania w przestworzach nie jest daleka droga. – Gdy ktoś zacznie latać, przestać mu będzie ciężko. To jak narkotyk – mówi Piotr Sawka. Więcej informacji o działalności klubu na stronie internetowej
www.ggc.pl Marcin Pieńkowski
widzialem Wolomin z „lotu ptaka”