Kazimierz A. Zych
Sprawa obrony życia ludzkiego przewija się w polskiej powojennej historii bardzo często. Swoiste nasilenie liberalizacji przepisów chroniących życie nienarodzone przypadło na okres wchodzenia Polski w struktury UE.
„Jeżeli nie będą umieli uszanować maleńkiego życia, które się rodzi w komórce ogniska domowego, nie uszanują i życia obywateli, bo mordować nauczą się w rodzinie. Naprzód będą mordować swoje dzieci, a potem innych obywateli. I skończy się taki naród, i sprawdzi się to, co o niektórych narodach mówią już dzisiaj słowa Pisma Świętego: Imiona głupich będą wymazane z ziemi żyjących.” Tak Prymas Tysiąclecia kardynał Stefan Wyszyński, w 1958 roku, wypowiedział się w obronie nienarodzonych.
Sprawa obrony życia ludzkiego przewija się w polskiej powojennej historii bardzo często. Swoiste nasilenie liberalizacji przepisów chroniących życie nienarodzone przypadło na okres wchodzenia Polski w struktury Unii Europejskiej. Mieliśmy nadzieję, że przystąpienie Polski do tego grona wzmocni i rozszerzy chrześcijaństwo w skomercjalizowanej i coraz bardziej laickiej Europie. Stało się jednak coś zupełnie odwrotnego, to ateizm Europejski w coraz większym stopniu oddziałuje na polskie społeczeństwo. Kiedyś wartości tak oczywiste jak wiara, rodzina czy miłość ojczyzny stały się dzisiaj wartościami dyskusyjnymi. Obecny parlament, w którym ogromna większość posłów deklaruje swój katolicyzm, ma problemy w podjęciu decyzji, by poprzeć ustawowo stanowisko Konferencji Episkopatu Polski o ochronie życia ludzkiego od poczęcia aż do naturalnej śmierci.
Ogromne zaskoczenie spotkało Polaków, gdy dowiedzieliśmy się, że podczas spotkania w pałacu prezydenckim 8 marca, żona prezydenta Lecha Kaczyńskiego i zaproszone panie podpisały apel – petycję o nie zmienianie konstytucji w zakresie ochrony życia. Na nic się zdały zapewnienia premiera, że bratowa została wprowadzona w błąd. Wyjaśnił to Polakom Jan Rokita w „Rzeczpospolitej”, gdzie czytamy: „Od lat wiedziałem o tym, że pani Prezydentowa ma poglądy feministyczne i bardzo mocno lewicowe. Jest typową feministką i nigdy tego nie ukrywała.” A to oznacza, że w Kancelarii Prezydenta znajdują się feministki, a feminizm, jak mawiał jeden z profesorów, to nowe szaty komunizmu.
W tej atmosferze w Strasburgu Alicja Tysiąc wygrywa sprawę przeciwko Polsce, gdyż przed wielu laty polscy lekarze odmówili jej aborcji na życzenie, bo obawiała się przy porodzie pogorszenia stanu swego wzroku. Pani Tysiąc urodziła zdrowe dziecko, wzrok się jej nie pogorszył, a nieuśmiercone dziecko ma dziś 7 lat. Jak wytłumaczy dorastającej córce, że chciała ją zamordować, a tylko ci źli lekarze jej w tym przeszkodzili? Wielkim oburzeniem, niewytłumaczalnym dla polskich matek było stanowisko ministra zdrowia Zbigniewa Religi: „Pani Tysiąc miała rację, nie będziemy odwoływać się od wyroku Trybunału.” Powiem krótko. To skandal! Nie odwołanie się od ludobójczego wyroku otwiera furtkę do dalszych podobnych zbrodni.
Wreszcie, 22 marca wydarzył się cud, i to gdzie! Kancelaria Prezydenta RP wystąpiła do Sejmu z inicjatywą ustawodawczą dotyczącą nowelizacji art. 38 konstytucji, w którym znaleźć mają się takie punkty jak: 1) Życie ma być chronione od chwili poczęcia; 2) Zakazuje się zmian przepisów wchodzących w życie poczęte i zmniejsza się jego ochronę w stosunku do dnia wejścia w życie proponowanego ustępu. 3) Ochrona życia poczętego polegać ma także na pomocy władz publicznych dla kobiet ciężarnych. W wyniku nowej propozycji w koalicji powoli cichnie spór o aborcję. Główny orędownik walki o ochronę życia poczętego wicepremier Giertych gotów jest poprzeć propozycję prezydencką nazywając ją „minimalistycznym krokiem naprzód” ale obiecuje dalszą pracę nad nią. Do przegłosowania zmian potrzebne są również głosy Platformy Obywatelskiej. A tu niemiłe zaskoczenie. Jeden z liderów PO, zdeklarowany katolik, ojciec pięciorga dzieci, Bronisław Komorowski, debatę nad zmianą Konstytucji i zapisem o zakazie eutanazji określa: „Nie nasze małpy nie nasz cyrk” i ucina dyskusję. „Jeśli Liga chce się licytować z PiS w kwestii ochrony życia, to proszę bardzo. Ale bez naszego udziału”. Ciekawe kogo Pan Marszałek Komorowski uważa za małpy a co miałoby być cyrkiem?
Już na najbliższym posiedzeniu Sejmu RP, jeszcze przed Świętami, ma się odbyć drugie czytanie nowelizacji konstytucji.
Okres Wielkiego Postu to okres zatrzymania się, czas zadumy i refleksji nad tym co osiągnęliśmy, o czym zapomnieliśmy i jak możemy naprawić wyrządzone zło.
Wierzę, że nie zmarnujemy tych chwil i zrozumiemy, że największą wartością jest życie, ten największy dar Bożej miłości. Bądźmy ufni i pełni nadziei.
Widzę, że Pan wziął sobie do serca politykę prorodzinną Nicolae Ceauşescu. Tylko pogratulować. Na szczęście historia już zweryfikowała takie poglądy i ich opłakane skutki.