Marcin Pieńkowski
Nuda. Nic się nie dzieje. Jak u Antonioniego, Jarmuscha, jak w życiu. Poranny kac, poszukiwania kolejnej upokarzającej pracy, chwile zwątpienia, piwo, podwójna whisky, papierosowy dym, kartka papieru, przelewanie na nią myśli zdeformowanych przez alkohol. Noce w tanich motelach, tygodniowy zarost, wieczny bunt, comiesięczne oczekiwanie na zasiłek. Henry Chinaski jest artystą, pijakiem, marzycielem, romantykiem, menelem. Nigdzie nie pasuje, nie obchodzą go autorytety, religia, filozofia, wysokie wartości, niskie zresztą także… Marzy o publikacjach w prasie, więc konsekwentnie wysyła swoje opowiadania do wydawców. To jedyna czynność, którą wykonuje konsekwentnie. Wszystko inne to efekt spontaniczności, szalonej improwizacji lub po prostu bezradności. Henry opisuje swoje życie. Marną egzystencję, którą ktoś kiedyś śmiał nazwać życiem. Potrafi pisać. Tylko to potrafi. Nie wie jak zapanować nad swoim życiem, a może po prostu nie chce… Bywa hazardzistą, nawet wygrywa, ale wtedy kupuje tylko droższą butelkę whisky, cygaro, ubiera się jak podrzędny gangster i próbuje udawać, że jest kimś innym, lepszym. Gdy pieniądze się kończą, wraca do swojego stałego wizerunku, którego nienawidzi, ale jest na niego skazany. Potrafi kochać, ale gdy tylko zechce. Ma powodzenie u kobiet, ale tylko u wykolejonych alkoholiczek, desperacko szukających miłości. „Factotum” Benta Hamera, będący adaptacją książki Charlesa Bukowskiego, opisuje właśnie taki mikroświat, zanurzony w tanim alkoholu i zadymiony papierosowymi oparami. Twórcom filmu świetnie udało się wniknąć w atmosferę podrzędnych lokali i obskurnych pokoi hotelowych, w których pełno zmęczonych oblicz, wiecznie poszukujących szczęścia i akceptacji. Mimo tego, że „Factotum” pełen jest ludycznego humoru, to ciężko określić go mianem zwyczajnej komedii. Bliżej mu raczej do społecznej groteski, jaką uprawiał sam Bukowski. Film jest perfekcyjnym przetransportowaniem atmosfery jego książek na filmowy ekran.
Factotum
Norwegia – USA, 2005
Reż.: Bent Hamer
Obsada: Matt Dillon, Lili Taylor, Marisa Tomei
Dystrybutor: Best Film
94’
SWIETNA RECENZJA. DO FILMU, PANIE MARCINIE, DO FILMU.
SWIETNA RECENZJA. DO FILMU, PANIE MARCINIE, DO FILMU.