Jestem posłem trzecią kadencję, ale nigdy dotąd nie przyszło mi pracować tak intensywnie. Kierowałem wyjątkowo pracowitą komisją – komisją infrastruktury. Odbyła ona 317 posiedzeń, w tym 99 wspólnie z innymi komisjami, a 5 wyjazdowych (na terenie kraju oczywiście) poza gmachem Sejmu.
Rozpatrzyliśmy 85 projektów ustaw i 5 projektów uchwał. Uchwaliliśmy 10 dezyderatów i 29 opinii. W wyniku prac legislacyjnych uchwalono 23 nowe ustawy, w tym 12 ustaw w sprawie ratyfikacji umów międzynarodowych, 34 ustawy znowelizowano w tym niektóre kilkakrotnie. Skierowano do laski marszałkowskiej 6 komisyjnych projektów ustaw. Najważniejszych spośród nowo-uchwalonych ustaw to: prawo lotnicze, prawo telekomunikacyjne, o budowie i eksploatacji dróg krajowych, o szczególnych zasadach przygotowywania i realizacji inwestycji w zakresie dróg krajowych, o restrukturyzacji zobowiązań koncesyjnych operatorów publicznych sieci telefonicznych, o wyrobach budowlanych, o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym, o wykonywaniu prac podwodnych i o tachografach cyfrowych w transporcie drogowym. W okresie całej kadencji komisja powołała też 30 podkomisji nadzwyczajnych w celu rozpatrzenia projektów ustaw i przedłożenia sprawozdań. Odbyły one łącznie 358 posiedzeń, w tym 128 posiedzeń podkomisji stałych. W wielu przypadkach podkomisje pracowały przez wiele miesięcy odbywając dziesiątki wielogodzinnych posiedzeń. Za organizację pracy komisji i powołanych przez nią podkomisji odpowiada przede wszystkim przewodniczący i prezydium. Samo prezydium odbyło 34 posiedzenia. A ja jako przewodniczący dosłownie tysiące spotkań na terenie Sejmu z przedstawicielami organizacji, stowarzyszeń, izb, związków zawodowych, firm krajowych i zagranicznych, ambasadorami akredytowanymi w Polsce oraz z zagranicznymi delegacjami parlamentarnymi. Reprezentowałem komisję na ponad tysiącu konferencjach, sympozjach, targach i spotkaniach środowiskowych. W tej kadencji więc mniej było mnie widać w debatach plenarnych a dużo więcej czasu poświęcałem na sprawy organizacyjne i bezpośrednio pracę w komisji. Byłem na każdej większej budowie infrastrukturalnej finansowanej z Budżetu Państwa. W 13 województwach zorganizowałem konferencje poświęcone współdziałaniu przy realizacji inwestycji rządu i samorządu. W kryzysowych sytuacjach na poczcie, w PKP, w Polskich Liniach Lotniczych LOT podejmowałem się mediacji między protestującą załogą a kierownictwem firmy. Przypominam więc że mimo licznych gróźb nie doszło do strajku generalnego na kolei, do wstrzymania prac Poczty Polskiej, czy blokady TIRowskiej Warszawy. Świadomie zostałem przewodniczącym stałej podkomisji do monitorowania systemy pozyskiwania i wykorzystania funduszy unijnych. Po prostu chciałem od środka mieć wiedzę jakie środki i na jakich zasadach są dostępne, jak są wykorzystywane, gdzie tkwią zagrożenia i tą wiedzą na bieżąco dzieliłem się z mazowieckimi samorządowcami. To w czasie tej kadencji zapadły kluczowe decyzje o podziale środków unijnych. O modernizacji linii kolejowej do Łodzi, Radomia, Gdańska i Białegostoku. To w tej kadencji budżet Mazowieckiej Dyrekcji Dróg Krajowych wzrósł z 200 do ponad 900 mln zł. To w tej kadencji rozpoczęto prace nad lokalizacją nowego lotniska dla Polski i zapadła decyzja o budowie lotniska dla tanich przewoźników w Modlinie. To na początku tej kadencji wpisano do priorytetów transportowych państwa odblokowanie komunikacyjne Metropolii Warszawskiej. Szczególnym sentymentem darzę dwie ustawy które uchwaliliśmy: ustawę prawo telekumunikacyjne gdzie wbrew monopolistycznemu lobby zapisaliśmy przyjazne konsumentom rozwiązania i zwrot VAT – u w budownictwie o który przez ostatni rok toczyłem boje z rządem. Jeśli w legislacyjnej robocie poselskiej można mieć autentyczną satysfakcję to przy tych dwóch ustawach jest ona pełna.