Marcin Pieńkowski
Victor staje przed ołtarzem z piękną Victorią, lecz nie potrafi wypowiedzieć słów tradycyjnej przysięgi małżeńskiej. Załamany wędruje po mrocznym lesie, by nauczyć się formułki, która tak wprawiła go w kłopoty. Udaje mu się ją wypowiedzieć przed grobem porzuconej panny młodej, która w tym miejscu czekała na swego narzeczonego, ale została zamordowana. Biedny Victor nie zdaje sobie sprawy, że właśnie zawarł małżeński związek. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że jego małżonka jest trupem, na dodatek lekko się już rozkładającym. Małżeństwo z przypadku? Delikatny mezalians? To nie jest zaczątek fabuły kolejnego amerykańskiego filmu grozy, choć zapewne hollywoodzcy scenarzyści wpadną wkrótce na podobny pomysł (skoro Tom Cruise w „MI:3” nosi ze sobą podręczny rentgen i defibrylator, to i można ożenić się z truposzką, w końcu Hollywood to fabryka snów lub ewentualnie koszmarów…). Mamy do czynienia z efektowną animacją Tima Burtona, miłośnika gotyckiej aury, piewcy wzniosłych ideałów wewnętrznego piękna, skrytego za cienką skorupą brzydoty, fanatyka współczesnych baśni, komiksów i kina klasy B. Po „Charlie i fabryka czekolady”, w którym najwyraźniej badał stężenie kiczu w kiczu, Burton zaserwował swoim fanom wędrówkę po mieście umarlaków. Oczywiście odpowiednio przyrządził swoją potrawę, dodając swoje firmowe przyprawy. Mamy dużo obowiązkowego czarnego humoru, najczarniejszego z możliwych… Do tego garść nawiązań do romantycznej literatury i klasyki kina (czerw w głowie panny młodej ma oblicze Petera Lorre). Wszystko podane w błyskotliwym sosie ponowoczesnego pomieszania konwencji. Na ziemskim padole panuje mrok, chłód i bezduszność. Zaś w podziemnym świecie zabawa na całego… Kolorowo jak w wesołym miasteczku, alkohol leje się strumieniami, wszyscy pokładają się (rozkładają się…) ze śmiechu. Oczywiście za efektowną wizualnie historyjką kryje się prosty morał. W jakim świecie byśmy się nie znaleźli, najważniejsza jest miłość… Silniejsza jest niż śmierć. Polecam „Gnijącą pannę młodą” wszystkim młodym małżeństwom. Można umrzeć ze śmiechu…
Gnijąca panna młoda
Wielka Brytania, 2005
Reż.: Tim Burton, Mike Johnson
Głosy: Johnny Depp, Helena Bonham Carter, Emily Watson
Dystrybutor:
Warner Cinema
76’