Kazimierz A. Zych
To, co według znawców polityki miało stać się za rok, za sprawą CBA rozpoczęło się teraz. Dalsze trwanie koalicji rządowej i parlamentarnej zawisło w powietrzu. To, że rządzenie Polską z trudnym i nieprzewidywalnym koalicjantem kiedyś się skończy, było pewne ale, że nastąpi to w wyniku afery korupcyjnej z szefem Samoobrony i wicepremierem rządu Andrzejem Lepperem w tle, trudno było przewidzieć.
Premier Jarosław Kaczyński od dawna szukał innej większości sejmowej dla swojego rządu. Nie chciał być dłużej związany ze skorumpowanymi posłami Samoobrony. Ale bez rezultatu. Platforma Obywatelska wciąż woli krytykować niż współrządzić. Podobnie PSL, który liczy na sojusz z PO i objęcie władzy po rządach PiS. Dymisja Andrzeja Leppera z funkcji ministra rolnictwa i zastępcy prezesa Rady Ministrów to szansa na podział w Samoobronie i odsunięcie od władzy skompromitowanych ludzi tej partii. Ale to nie takie proste. Wiemy już, że akcja CBA z przekazaniem wielomilionowej łapówki ludziom związanym z Andrzejem Lepperem nie w pełni się powiodła. Jak twierdzi szef CBA Mariusz Kamiński, ktoś ostrzegł podejrzanych. Zatrzymani zostali pośrednicy a nie decydenci. Łapówka,
3 miliony złotych, miała być podzielona pomiędzy Piotra R., Andrzeja K.
i wicepremiera Andrzeja Leppera. Miała to być zapłata za przekształcenie gruntu rolnego na budowlany w bardzo atrakcyjnym miejscu na Mazurach. Były już wicepremier, Andrzej Lepper, stanowczo temu zaprzecza ale sam dodaje, że dobrze znał jednego z aresztowanych, Piotra R. i potwierdza, że kilkakrotnie był on u niego w gabinecie właśnie w sprawie tej działki. Co ciekawe, to na ostatnim, tuż przed odwołaniem Leppera, posiedzeniu prezydium rządu A. Lepper upominał się o stanowisko w Radzie Nadzorczej Telewizji Polskiej właśnie dla Piotra R., wielkiego biznesmena i przedsiębiorcy, jak o nim mówi szef Samoobrony.
Kolejna już dymisja Andrzeja Leppera i próba uwikłania go w korupcję na wysoką skalę, wywołała niespodziewany kryzys w rządzie. W grę wchodzą przedterminowe wybory, których premier Jarosław Kaczyński nie wyklucza. Samoobrona grozi wyjściem z koalicji rządowej, ale mimo to, po przemyśleniu, zmieniła zdanie oświadczając ustami A. Leppera, że pozostaje w koalicji warunkowo, bez Leppera w rządzie, ale chce zachować stołek wicepremiera. Na co Jarosław Kaczyński oświadczył, że po oczyszczeniu, jeżeli takie nastąpi, Lepper może wrócić do rządu. Ale będzie to długi proces. Nawet do końca kadencji. Wielu obserwatorów zadaje sobie pytanie: Co się stało, że Samoobrona pozostaje w koalicji? Odpowiedzi udzielił redaktor Tomasz Wołek. ?Samoobrona obrosła sadłem władzy. To setki a może tysiące obsadzonych wysoko płatnych stanowisk. To ich trzyma w Sejmie.? Zaś o samej koalicji rządzącej powiedział: ?Ta koalicja to Banda Trojga, która szykuje się do skoku na bank, a jeden z nich myśli jak obrobić dwóch pozostałych?.
Tak czy inaczej widać, że premier Jarosław Kaczyński postanowił skończyć z tą częścią Samoobrony, ludzi skompromitowanych w aferach łapówkarskich, rozporkowych czy przestępczych. Zastępca Prokuratora Krajowego przedstawił publicznie zarzuty przeciwko posłowi Samoobrony Łyżwińskiemu i wystąpił do Marszałka Sejmu z wnioskiem o odebranie mu immunitetu. Samoobrona w Sejmie, ale bez Leppera u władzy, to szansa na zmianę wizerunku i odnowę tej partii. W najbliższym czasie, mam nadzieję, dowiemy się, czy był to szach czy już mat dla Samoobrony jaki wykonał Jarosław Kaczyński na politycznej szachownicy. Póki co, Premier o winie Leppera wypowiedział złotą myśl: ?Andrzej Lepper na dzień dzisiejszy nie jest winny i nie jest niewinny?.
Czy w lokalnej gazecie na prawdę istnieje potrzeba pisania o sprawach rządowych? Kogo interesuje zdanie na temat A.Leppera Pana Zycha?
w odpowiedzi panu Florczakowi: idąc tokiem Pana myślenia najlepiej jest pić piwo, jeść hamburgery, palić papierosy i żyć z dnia na dzień. Bez zaangażowania społeczeństwa w życie publiczne i polityczne będziemy niedługo głosować tak jak wskażą nam reklamy i kolorowe ulotki, wybierzemy ponownie prezydenta tańczącego w rytm disco polo z urazem lewej goleni. Panie Florczak trzymaj Pan tak dalej.
Panie Grzegorzu S. Jeśli nie rozumie Pan mojego toku myślenia to raczej się nie dogadamy. Marzy mi sie społeczność lokalna a przede wszystkim samorządność wolna od polityki. Gazeta lokalna z samego założenia powinna zajmować się sprawami bliskimi danemu terenowi. Powyższe dywagacje na temat kryzysu rządowego nie wnoszą nic nowego w odniesieniu do informacji mediów ogólnokrajowych. I będę trzymał tak dalej…
Maciej Florczak, jak zwykle wszystko wie najlepiej ;),
wystarczy poczytać tu i gdzie indziej, jednak ja sie z nim nie zgadzam
– bo to co lokalne nie jest oderwane od tego co ponad lokalne i jedno wynika z drugiego
A skoro ktoś ma własne zdanie na jakiś temat, to dlaczego nie może się nim podzielić?
Uważa Pan Panie Macieju, że to przestępstwo?
Nie wiem wszystkiego najlepiej….
Po prostu wyrażam swoje zdanie….skoro tak