Dla niektórych dwa miesiące wakacji to stanowczo za długo… Uczniowie kobyłkowskiej szkoły Tai Jutsu Jiu Jtsu należą do tej grupy – w lipcu spotykali się na Letniej Akademii Jiu Jitsu, intensywnie trenując po cztery godziny dziennie pomimo męczącego upału.
…tak wolno przechodzą. „Autorami” siniaków i rzeczonych zakwasów oprócz sensei Renaty Naczaj-Fedorenko byli zaproszeni przez nią goście, specjaliści w swoich dziedzinach. Shihan Paweł Nerć (7 dan) prowadził zajęcia z dźwigni w jiu jitsu i samoobronie, zapoznał też wyczerpanych i posiniaczonych słuchaczy z podstawami wschodnich technik masażu. Sensei Marcin Dawidowicz (3 dan) z zaprzyjaźnionej warszawskiej szkoły Budokan skupił się na aspekcie sportowym jiu jitsu, na czym skorzystali zwłaszcza zawodnicy regularnie startujący we wszelkich zawodach. Arcyciekawe były zajęcia z sensei Zbigniewem Karalusem (4 dan), który oprócz technik tajemniczego nin jitsu przybliżył uczestnikom sztukę kyudo – japońskiego łuku, zdecydowanie odmiennego od znanej nam, europejskiej odmiany.
Szefowa szkoły, sensei Renata Naczaj-Fedorenko podczas swoich zajęć skupiła się na technikach z wykorzystaniem energii luźnej, bardzo bolesnych bloków wraz z kontrującymi uderzeniami oraz podstawami combatu (technik wojskowych).
Oprócz uczniów kobyłkowskiej szkoły jiu jitsu w wybranych zajęciach brali też udział goście spoza naszego terenu. Czy nauczyli się czegoś nowego? Okaże się już w październiku, podczas organizowanych przez szkołę Mistrzostw Europy Wschodniej.
Więcej o działalności szkoły
Tai Jutsu Jiu Jitsu na stronie:
www.mistrzowie.com
Łukasz Rygało
www.wirtualny.wolomin.com