W szóstej kolejce rozgrywek o wejście do drugiej ligi koszykówki mężczyzn, zespół UKS 2 Wołomin przegrał we własnej hali z MKS MOS Pruszków 98:99 (17:19, 25:27, 25:27, 31:26).
Dużych emocji dostarczyli w miniona sobotę 5 listopada koszykarze UKS 2 Wołomin i MKS MOS Pruszków. Do ostatniej sekundy ważyły się losy tego niezwykle zaciętego i wyrównanego meczu. W pierwszych trzech kwartach nieznaczną przewagę posiadali goście z Pruszkowa. Wołominiacy cały czas gonili rywala, ale ci zachowywali kilkupunktową różnicę na swoją korzyść. Dopiero w czwartej kwarcie nastąpił generalny szturm zespołu gospodarzy. Doprowadzili oni najpierw d wyrównania, a następnie na 50 sekund przed końcem spotkania wyszli na 3 – punktowe prowadzenie. I kiedy wydawało się, że nasza drużyna sięgnie po kolejne zwycięstwo w rozgrywkach, proste błędy w samej końcówce spowodowały wygraną MKS MOS Pruszków jednym punktem. Na usprawiedliwienie wołominaków trzeba zaznaczyć, ze w ostatnich 3 tygodniach w zespole był prawdziwy szpital, spowodowany epidemią grypy. W meczu z drużyna Pruszkowa nadal kilku zawodników nie było jeszcze w pełni sił.
Po sześciu kolejkach koszykarze UKS 2 Wołomin są w czołówce tabeli, mając na swoim koncie 4 zwycięstwa, 2 porażki i dalej duża szansę na znalezienie się w pierwszej dwójce, uprawniającej do dalszej walki o awans do II ligi. Trener wołomińskiego zespołu Zbigniew Kulma powiedział: – Graliśmy dzisiaj bardzo nerwowo. Duża ilość prostych błędów zadecydowała o naszej pechowej w sumie porażce. Nadal jednak jesteśmy w grze o II ligę. Bardzo ważny będzie najbliższy mecz w Milanówku 19 listopada.
Zbigniew Milewski